Polska bez miliardów euro z Brukseli? Posłanka KO: Musimy się jasno zadeklarować
Krajowy Plan Odbudowy, na podstawie którego ma odbyć się wypłata środków, nadal nie został zaakceptowany przez UE. - To nie tylko tak, że my możemy nie otrzymać tych miliardów euro z Funduszu Odbudowy, ale my na domiar złego możemy być obciążeni karami finansowymi, które też mogą iść w miliardy euro. A na dodatek pięć województw zarządzanych przez polityków PiS wymyśliło jakieś uchwały przeciwko osobom LGBT - komentowała w programie "Newsroom" WP posłanka KO Izabela Leszczyna, była wiceminister finansów. - Te uchwały nie bronią rodziny, polska rodzina jest chroniona. Można przyjąć uchwałę, że rada będzie wspierać rodziny w taki czy inny sposób. Ale przecież te uchwały mają inne brzmienie, te uchwały są przeciwko ludziom o innej orientacji seksualnej. I na to Unia nigdy się nie zgodzi, bo wolność obywateli, prawa człowieka są kwintesencją Unii - tłumaczyła parlamentarzystka. - My musimy jasno się zadeklarować, czy my chcemy być w Unii i w Sojuszu Północnoatlantyckim, czy ta cywilizacja zachodnia jest wciąż dla nas wartością, czy może doszliśmy do wniosku, że po 30 latach, to my wolimy iść na wschód i być krajem niedemokratycznym - dodała Leszczyna. Prowadząca Agnieszka Kopacz przytoczyła wypowiedź polityków z Węgier, którzy solidaryzują się z Polską w sporze z Brukselą. - Węgry to kraj niedemokratyczny, zoligarchizowany. To kraj, który siedzi w kieszeni Orbana i kilku jego popleczników. To kraj, w którym Chiny zakładają swój uniwersytet, a Putin udziela mu pożyczki. Jeśli polski rząd myśli, że Polacy zaakceptują taką politykę, to się myli. To, że popiera nas Orban, to nic dziwnego, bo premier Morawiecki popierał Orbana, gdy Unia mówiła, że u nich jest mnóstwo korupcji. (...) Unii Europejskiej chodzi tylko o jedno: o to, aby polski rząd przestrzegał polskiej Konstytucji - przekazała posłanka Leszczyna.