Polska ambasada kontra "polski obóz koncentracyjny"
Ambasada Polski w Berlinie zaprotestowała przeciwko użyciu przez redakcję niemieckiego dziennika "Tageszeitung" (Taz) w tytule jednego z artykułów sformułowania "polski obóz koncentracyjny" w odniesieniu do hitlerowskiego obozu Auschwitz.
24.01.2006 | aktual.: 07.04.2006 17:07
"Od dłuższego czasu prosimy niemiecką prasę o zaniechanie takich nieprawdziwych, mylących 'skrótów', ponieważ są one w Niemczech ciągle jeszcze - jak uczy nasze doświadczenie - opacznie rozumiane i prowadzą do wniosków, jakoby to Polacy zakładali obozy koncentracyjne" - czytamy w pismie skierowanym przez ambasadora Andrzeja Byrta do redaktor naczelnej gazety, pani Baschy Miki.
Ambasador podkreślił, że zgodnie z prawdą historyczną powinno się pisać o obozach koncentracyjnych założonych przez nazistowskie Niemcy w okupowanej Polsce. Byrt poprosił o zamieszczenie sprostowania i pouczenie odpowiedzialnego zespołu redakcyjnego.
Opublikowany w wydaniu "Taz" z 11 stycznia 2006 r. materiał redakcja opatrzyła tytułem: "Wycieczka do Auschwitz irytuje kluby parlamentarne. Przewodniczący Saskiego Landtagu Erich Iltgen chce uleczyć NPD z kłamstwa oświęcimskiego za pomocą podroży do polskiego obozu koncentracyjnego".
Z tekstu wynika jednoznacznie, że celem wizyty na terenie byłego obozu koncentracyjnego miało być przypomnienie o tym, że właśnie Niemcy byli sprawcami ponoszącymi odpowiedzialność za miliony ofiar. "Kto był w Auschwitz, ten nie może negować zbrodni nazistów" - zacytowała gazeta wypowiedź Iltgena. Działacze skrajnie prawicowej NPD kwestionują nazistowskie zbrodnie.
Jacek Lepiarz