Polscy studenci bronią Hmongów
Pomocy dla mieszkającej w Laosie grupy
etnicznej Hmongów domagają się studenci Wyższej Szkoły
Administracji Publicznej (WSAP) w Białymstoku, którzy zbierają
podpisy pod petycjami do rządu USA, komunistycznych władz Laosu i
ONZ w tej sprawie.
26.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 12:11
"Hmongowie to grupa, która w czasie wojny w Wietnamie pomagała Amerykanom. Dziś są prześladowani, pozbawieni jakiejkolwiek pomocy, umierają z głodu lub od używanej przeciwko nim broni chemicznej" - tłumaczyła na konferencji prasowej studentka stosunków międzynarodowych, Urszula Dawidowska, jedna z inicjatorek akcji.
O Hmongach studenci przeczytali w jednym z październikowych wydań "Dużego Formatu" Gazety Wyborczej. Poruszeni artykułem "Zapomniana armia" i licznymi zamieszczonymi tam zdjęciami, wspierani przez pracowników naukowych uczelni postanowi działać.
Studenci przygotowali trzy petycje w sprawie Hmongów. Są zaadresowane do rządu Laosu, rządu USA oraz Komisji do Spraw Eliminacji Dyskryminacji Rasowej w ONZ. Chcą, by władze w Laosie zagwarantowały ocalałym Hmongom - prawdopodobnie przeżyło ich około 800 - nietykalność, by rząd amerykański w podziękowaniu za to, co robili dla USA w czasie wojny w Wietnamie, umożliwił im emigrację. Chcą także, by działania w tej sprawie podjęła ONZ.
"Żyjemy w XXI wieku, a prawa człowieka wciąż nie są gwarantowane. Chcemy się wypowiadać jako społeczność międzynarodowa. Ludzie, którzy w imię wolności i sprawiedliwości pomagali zestrzelonym amerykańskim lotnikom uciec przed komunistycznym reżimem, dziś ukrywają się w dżungli próbując przeżyć kolejny dzień" - tłumaczyła Dawidowska.
W ocenie wspierającej akcję prof. Elżbiety Czykwin, inicjatywa młodzieży jest bardzo cenna, bo wyrasta z braku zgody na zło, co jest podstawowym wymiarem człowieczeństwa.
Studenci zebrali już około 500 podpisów pod petycjami. Zbiórka potrwa jeszcze przez kilka dni. Petycje mają zostać wysłane do adresatów za kilkanaście dni.(iza)