Polscy śledczy w Smoleńsku. "Używane są zdjęcia i nagrania"
Polscy prokuratorzy kończą w piątek prace przy oględzinach wraku prezydenckiego Tu-154M na lotnisku Smoleńsk Północny. Polakom towarzyszą rosyjscy śledczy.
Ośmioosobowa grupa polskich śledczych przebywa w Smoleńsku od poniedziałku. Oględziny wraku samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r., prowadzone są w ramach czynności procesowych, ale z dopuszczeniem strony rosyjskiej.
Polakom towarzyszą więc śledczy z Rosji. Jak podaje Polskie Radio, służby rosyjskie poinformowały, że w piątek prace rozpoczęły się po godz. 8, a podczas oględzin szczątek maszyny wykorzystywane są zdjęcia i nagrania.
Komentatorzy zauważają, że Rosjanie podczas tej wizyty polskich prokuratorów w Smoleńsku są oszczędni w ujawnianiu szczegółów. Podczas poprzednich prac (jesienią 2018 r.) Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej pokazywał filmy z przylotu Polaków, ale wcześniej też zdarzało się, że wspólne prace były pomijane milczeniem w oficjalnych raportach z bieżącej pracy.
Dane dla Amerykanów
Wcześniej informowano, że celem wyprawy polskich prokuratorów do Smoleńska jest wykonanie badań, które za niezbędne uznali amerykańscy eksperci współpracujący z naszymi śledczymi. Zgodnie z zezwoleniami wydanymi przez stronę rosyjską prokuratorzy i technicy mieli jedynie oglądać wrak oraz fotele z maszyny.
W planach było również wykonanie nowej dokumentacji przy użyciu dronów i trójwymiarowym skanowaniem wraku oraz miejsca katastrofy.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz: Macierewicz lub Kaczyński marszałkiem seniorem? Borys Budka nie przebierał w słowach