PolskaPolscy posłowie: pazerni i zachłanni!

Polscy posłowie: pazerni i zachłanni!

W Warszawie na posiedzeniach Sejmu pracują zaledwie po kilka dni w miesiącu. I choć mieszkają niedaleko stolicy, mają do dyspozycji pokoje w poselskim hotelu, co miesiąc biorą z państwowej kasy po 2200 złotych na wynajem w Warszawie mieszkania.

Polscy posłowie: pazerni i zachłanni!
Źródło zdjęć: © Agencja Mazur

17.03.2011 | aktual.: 17.03.2011 09:54

W tym roku zapłacimy im za to prawie 5,5 miliona złotych! Zwykłym Polakom, których dziesiątki tysięcy dojeżdża do pracy pociągami, albo tkwią w korkach na dojazdówkach, nikt pieniędzy na wynajem czy choćby bilety nie daje.

Od początku roku do wczoraj posłowie na posiedzeniach Sejmu spędzili... 15 dni. Ale sejmowy regulamin pozwala wszystkim posłom spoza Warszawy, niezależnie od czasu spędzanego na Wiejskiej, wynająć w stolicy kwaterę. Z pieniędzy podatników dostaną na to 2200 złotych miesięcznie. Z tego przywileju korzysta już 136 posłów, także ci, którzy mają wielkie wille w miejscowościach położonych tuż pod Warszawą.

- Nad tym problemem dyskutowaliśmy. Parlamentarzyści z okręgu podwarszawskiego twierdzą, że często posiedzenia kończą się w godzinach nocnych i wtedy nie ma szans dojazdu do domu - tłumaczy nam Jerzy Budnik (60 l.) z PO, przewodniczący komisji regulaminowej.

Na przykład Anna Sikora (45 l.) z PiS czy niezrzeszony poseł Ludwik Dorn (57 l.) mają do Sejmu niewiele ponad 20 km. Tylko odrobinę dalej dojeżdżać musiałaby Elżbieta Jakubiak z PJN. Ale wszyscy biorą pieniądze na mieszkanie w Warszawie.

- Nie wykorzystuję tego przywileju - upiera się Jakubiak. - Rok temu wynajęłam mieszkanie w Warszawie niedaleko Sejmu. Dojazd na Wiejską z mojego domu często trwał około 3 godzin. Sprawdziłam. Do placu Trzech Krzyży jest ode mnie 52 km. Dużo pracuję i uważam, że wynajmowanie mieszkania nie jest niczym złym - twierdzi.

Ale co mają powiedzieć Polacy, którzy codziennie dojeżdżają do stolicy nawet 100 km? - Codziennie dojeżdżam do pracy w Warszawie ze Skierniewic. Jadę pociągiem ponad godzinę w jedną stronę, potem tą samą trasę z powrotem. W każdym tygodniu tracę na dojazdy koleją po kilkanaście godzin. A nie jest to przyjemne, bo pociągi często się spóźniają i na dodatek jest ich coraz mniej. Nasi posłowie też powinni jeździć do pracy koleją i zobaczyć, jakie są warunki i komfort podróży - mówi Kamila Mleczko (27 l.). Pani Kamila też dużo pracuje i z pewnością chciałaby dostać 2200 zł na wynajem mieszkania w Warszawie. Niestety, nie jest posłem...

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Polacy zastąpią Turków w Niemczech

mieszkaniepieniądzeposeł
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (581)