Polscy obywatele z Państwa Islamskiego ścigani przez Interpol
Jest śledztwo ws. udziału trzech obywateli Polski w zbrojnych grupach przestępczych, które mają działać w celu popełnienia przestępstw o charakterze terrorystycznym. Mężczyźni są poszukiwani.
25.07.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:16
Jak informuje łódzki wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej, wobec trzech mężczyzn wydane zostały w tym śledztwie postanowienia o przedstawieniu zarzutów udziału w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Dotychczas prokuratura nie przedstawiła podejrzanym zarzutów, bo nie przebywają oni w Polsce, a ich aktualne miejsce pobytu nie jest znane organom ścigania.
Zobacz także
Poszukiwani są zarówno na terenie Polski jak i innych krajów Unii Europejskiej. To osoby, które mając obywatelstwo innego kraju posiadają też obywatelstwo polskie i są obecnie ścigane m.in. przez Interpol. Za przestępstwa o charakterze terrorystycznym grozi im kara do 8 lat więzienia.
Według informacji PAP chodzi m.in. o poszukiwanych przez Interpol listem gończym Waila Awada urodzonego w Sudanie, obywatela Sudanu i Polski oraz Karima Labidi urodzonego w Le Kram w Tunezji, z obywatelstwem Tunezji i Polski. Obaj mieli walczyć w szeregach Państwa Islamskiego.
Akt oskarżenia ws. udziału w walkach w Syrii
W odrębnym postępowaniu do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił akt oskarżenia przeciwko Polakowi - obecnie 25-letniemu Dawidowi Ł. W czasie śledztwa ustalono, że mężczyzna przedostał się do Syrii przez Turcję wiosną 2014 roku. Tam - według prokuratury - przyłączył się do zbrojnej organizacji islamskiej. Jej celem było wprowadzenie na terytorium Syrii struktury rządzącej się prawami szariatu.
Według prokuratury Ł. w kwietniu 2015 r. powrócił do Norwegii, w której wcześniej zamieszkiwał. Tam został zatrzymany, a następnie - jesienią 2015 roku - deportowany do Polski.
W tej sprawie jest jeszcze jeden oskarżony, który ma odpowiedzieć przed sądem za to, że posiadając wiarygodne informacje o popełnionych przez inne osoby przestępstwach o charakterze terrorystycznym, nie zawiadomił o tym, za co grozi do 3 lat więzienia.