Polak walczył w organizacji islamistycznej w Syrii. Stanie przed sądem
Mężczyzna walczył w Syrii przez ponad rok. Według prokuratury obecnie 25-letni Dawid Ł. brał udział w walkach oraz szkoleniach strzeleckich organizowanych przez jedną z organizacji islamistycznych. Na ławie oskarżonych zasiądzie też inny Polak, który wiedział o przestępstwie, ale o nim nie powiadomił.
20.07.2017 11:24
Śledztwo zakończono w zeszłym tygodniu. Do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił już akt oskarżenia. Dawidowi Ł. grozi do 8 lat więzienia. Drugi z mężczyzn może spędzić w więzieniu 3 lata.
Prokuratura Dawidowi Ł. zarzuca udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, której celem było popełnianie przestępstw o terrorystycznych. Chodzi o przestępstwo z art. 258 par. 2 kodeksu karnego.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, w trakcie śledztwa ustalono, że Polak na stałe mieszkał w innym państwie europejskim. Właśnie stamtąd wiosną 2014 r. przyjechał do Turcji, z której przedostał się na terytorium Syrii. Tam przyłączył się do organizacji islamistycznej, której celem było wprowadzenie w Syrii " struktury rządzącej się prawami szariatu".
Prokuratura nie zdecydowała się na ujawnienie nazwy organizacji, do której dołączył Dawid Ł. Poinformowano tylko, że organizacja nie była związana z tzw. Państwem Islamskim.
Według śledczych, Polak brał udział w różnych szkoleniach, w tym szkoleniu strzeleckim, organizowanych przez tę organizację islamistyczną. Miał też brać udział w działaniach wojennych. Dwa lata temu Dawid Ł. wrócił do Europy. Tam też został zatrzymany i jesienią 2015 r. deportowany do Polski, gdzie trafił do aresztu.
Zarzuty wobec drugiego mężczyzny
Drugiemu z oskarżonych zarzuca się, że od co najmniej listopada 2014 roku do września 2015 roku posiadał on wiarygodne informacje o popełnionych przez inne osoby przestępstwach o charakterze terrorystycznym. Mimo to nie poinformował organów ścigania o tych osobach. Chodzi o przestępstwo z art. 240 par. 1 kodeksu karnego.
Obaj mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa prawa do odmowy składania wyjaśnień. Dawid Ł. przebywa w areszcie. Wobec drugiego z mężczyzn zastosowano dozór policyjny i zakazano mu opuszczania Polski.