Polscy harcerze uratowali życie kobiecie na ŚDM. "Gdyby nas nie było, mogłoby się nie udać"
Podczas piątkowej służby jeden z patroli otrzymał zgłoszenie o zatrzymaniu akcji serca u pielgrzyma. Dzięki działaniom trójki młodych ludzi udało się przywrócić potrzebującej funkcje życiowe. Poszkodowana trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło podczas Światowych Dni Młodzieży w Panamie. Na wysokości zadania musiał stanąć trzyosobowy zespół w składzie: Anna Czesak, Maciej Skóra i Szymon Bekisz. - Podczas patrolu doszło do nagłego zatrzymania akcji serca u młodej dziewczyny. Po upewnieniu się w danej sytuacji, zacząłem wykonywać resuscytację - tłumaczy jeden z ratowników, 21-letni Maciej.
- To nie jest tak jak podczas ćwiczeń na fantomie. Po pierwszym uciśnięciu bałem się, czy nie połamię jej żeber. To coś innego niż kawałek plastiku. Dopiero po drugim uciśnięciu, mocniejszym, dziewczynie wrócił oddech. Poczułem, że uratowałem wtedy życie. Gdyby nas wtedy nie było, mogłoby się nie udać. Nie znam jej imienia, wiem że pochodzi z Salwadoru. Niech Bóg ma ją nadal w opiece. Tu, na ziemi - dodał.
Harcerz Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pochodzi z Krakowa. Jak sam mówił możliwość pełnienia służby podczas ŚDM była jego marzeniem. Do Panamy przyjechał razem z 200 innymi druhami, na zaproszenie tamtejszego prezydenta. Razem z kolegami i koleżankami pomagają w organizacji wydarzenia i zapewniają bezpieczeństwo pielgrzymom. Do podjęcia służby przygotowywali się przez dwa lata.
Zobacz także: Potrzeba było wielkiej katastrofy żeby politycy zaczęli walczyć z mową nienawiści
Źródło: zhr.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl