Polsat ukarany finansowo za program ze Szczuką
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
zdecydowała na wniosek przewodniczącej Elżbiety Kruk o nałożeniu
kary finansowej na telewizję Polsat. Karę nałożono za nadanie
programu z udziałem Kazimiery Szczuki, w którym wypowiadała się
ona na temat jednej z postaci występujących w "Radiu Maryja" -
niepełnosprawnej Magdy Buczek.
16.03.2006 | aktual.: 16.03.2006 17:16
Zdaniem KRRiT, w programie prześmiewczo odnoszono się do osób niepełnosprawnych oraz modlitw. Jak poinformował rzecznik przewodniczącej KRRiT Tomasz Różański, wysokość kary nie została jeszcze ustalona. Maksymalnie KRRiT może ukarać nadawcę kwotą odpowiadającą połowie wartości rocznych opłat za częstotliwość (w przypadku Polsatu opłata ta wynosi 2 mln 100 tys. zł).
Nałożona na Polsat kara dotyczy nadanego 26 lutego programu "Kuba Wojewódzki". Występująca w nim krytyk literatury, znana z feministycznych poglądów Kazimiera Szczuka naśladowała sposób mówienia Buczek. Módlmy się, żeby łaski Boże spłynęły na wszystkie dzieci, które należą do Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych- mówiła m.in. Szczuka.
KRRiT nie przekonały wyjaśnienia Polsatu, że fakt, iż Magda Buczek jest osobą niepełnosprawną nie był znany twórcom programu, a "formuła programu 'Kuba Wojewódzki' polega na swobodnej, nieskrępowanej rozmowie, która przybiera czasem formę żartów, pastiszu i parodii" - powiedział Różański. Wyjaśnił, że kara nałożona jest na Polsat, a nie uczestników programu, ponieważ program nie był nadawany na żywo, i nadawca przed emisją miał wpływ na jego ostateczny kształt.
Dodatkową kwestią wpływającą na ujemną ocenę programu było zachowanie prowadzącego, który swoimi wypowiedziami stwarzał sprzyjający klimat do formułowania stwierdzeń prześmiewczych i obraźliwych - dodał Różański. Wcześniej w stanowisku Polsat informował, że "goście programu 'Kuba Wojewódzki' mówią we własnym imieniu, własnym głosem i własnymi słowami, a przede wszystkim za siebie. Są to ich prywatne poglądy i jako takie nie podlegają naszej kontroli".
"Jest nam bardzo przykro, że wypowiedź osoby publicznej - jaką jest Kazimiera Szczuka - mogła naruszyć uczucia i wartości, którym hołduje Pani Magdalena Buczek. Nie możemy jednak ingerować w prywatne opinie naszych gości, bo istotą tego programu jest swoboda wypowiedzi, której nie ograniczamy" - napisał Polsat.
Szczuka podkreśliła natomiast, że w jej wypowiedzi nie było "cienia mowy o niepełnosprawności" Buczek, a jedynie "życzliwa anegdota". Ja mówiłam o jakimś wielkim swoim uznaniu i fascynacji tą osobą. Owszem, naśladowałam ten głos, ale była to pewna anegdota. Życzliwa anegdota z lekką kpiną. Nie było tam natomiast cienia mowy o tym, że ta osoba jest niepełnosprawna, włącznie z tym, że ja na początku programu powiedziałam, że nie wiem, kto to jest - dodała. Postępowanie w sprawie programu z udziałem Szczuki Rada wszczęła na wniosek przewodniczącej Elżbiety Kruk. Jednocześnie - jak podał Różański - do KRRiT napłynęło kilkanaście skarg od osób prywatnych, które były oburzone programem.
Nakładając karę KRRiT oparła się na art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi m.in., że "audycje lub inne przekazy nie mogą propagować (...) postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zwierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość" oraz, że "nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów i przeciwdziałają jego wulgaryzacji".
Zdaniem Różańskiego, przepisy art. 18 odnoszą się również do "etycznego i moralnego traktowania osób niepełnosprawnych, a pani Szczuka odniosła się do nich z lekceważącym stosunkiem". Polsatowi przysługuje odwołanie od decyzji KRRiT.
Według "Naszego Dziennika", Magda Buczek ma 18 lat i od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości, przez co porusza się na wózku inwalidzkim. Jest założycielką działających przy "Radiu Maryja" Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci (pierwsze założyła w wieku 9 lat). Celem ruchu jest modlitwa różańcowa.