Połowa posłów Bundestagu była w kartotece Stasi
Ponad połowa posłów, którzy zasiadali w latach
1969-72 w parlamencie RFN, była zarejestrowana w kartotece wywiadu
NRD. Jak podał w Berlinie Urząd ds. Akt Służby
Bezpieczeństwa b. NRD, informacje o 305 z 556 deputowanych
Bundestagu znajdowały się w kartotece "Rosenholz".
W 256 przypadkach chodzi jedynie o "działania zabezpieczające" - wyjaśniła agencji dpa rzeczniczka urzędu. Karty na ich temat zawierają w większości jedynie nazwisko, datę urodzenia oraz przynależność partyjną.
Nie ma przesłanek wskazujących, że wschodnioniemieckie ministerstwo bezpieczeństwa państwa chciało wykorzystać tych parlamentarzystów jako osoby kontaktowe lub pozyskać ich do współpracy. W archiwum Stasi zachowało się tylko 49 teczek posłów Bundestagu. W pięciu przypadkach stwierdzono kontakty ze Stasi, w pozostałych nie udowodniono świadomej współpracy z wywiadem.
Jak twierdzą historycy, kierowani przez wschodnioniemiecki wywiad posłowie CDU nie dopuścili w kwietniu 1972 roku do upadku rządu kanclerza Willy'ego Brandta, głosując przeciwko własnemu kandydatowi Reinerowi Barzelowi. Do sukcesu zabrakło mu dwóch głosów.
Jak podkreśla dpa, w kartotece "Rosenholz" znajdują się zarówno nazwiska agentów i współpracowników, jak i ich ofiar. Kartoteka zawiera m.in listę szpiegów NRD działających na terytorium RFN. Jeszcze w tym roku ma się ukazać praca naukowa na temat działalności szpiegowskiej Stasi w RFN.
Po upadku NRD w 1989 roku kartoteka w niewyjaśnionych okolicznościach znalazła się w posiadaniu CIA. Po wieloletnich negocjacjach Amerykanie przekazali w 2003 roku stronie niemieckiej kopie mikrofilmów dokumentów z kartoteki. (js)
Jacek Lepiarz