Polka podająca się Madeleine McCann czuje się zagrożona. Ktoś chce jej głowy
21-letnia Polka twierdzi, że jest zaginioną 16 lat temu Madeleine McCann. Julia Faustyna prosiła o badania DNA oraz próbowała udowodnić podobieństwo do zaginionej dziewczynki. Obecnie kobieta ma się czuć zagrożona. W internecie pojawiły się niepokojące informacje.
O sprawie zaginięcia Madeleine McCann znów zrobiło się głośno 14 lutego. Wtedy to Julia Faustyna z Polski zaczęła upubliczniać w mediach społecznościowych informacje, że jest zaginioną 16 lat temu Madeleine. Dziewczynka ta zaginęła w wieku czterech lat w Portugalii i do dziś jest poszukiwana.
21-letnia Polka zaczęła prezentować w internecie zestawienie swoich zdjęć oraz dziewczynki. - Mam podobne oczy, kształt twarzy, uszy, usta, miałam szparę między zębami jak Madeleine - napisała w mediach społecznościowych.
Młoda kobieta twierdzi, że ma niewiele wspomnień z dzieciństwa. Przypomina sobie jedynie "wakacje w gorącym miejscu, gdzie była plaża i białe lub bardzo jasne kolorowe budynki z apartamentami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka podająca się Madeleine McCann jest w niebezpieczeństwie. Ktoś chce jej głowy
Rodzina Julii Faustyny wydała oświadczenie w sprawie swojej córki. Ujawnili, że dziewczyna ma problemy psychiczne. Zapewnili, że jest ich córką i mają z nią wspólne zdjęcia i wspomnienia. Bliscy uważają, że 21-latka kłamie.
Młoda kobieta znalazła się teraz w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Detektyw Fia Johansson, która znana jest z pomocy policji w sprawach zaginionych ludzi w Stanach Zjednoczonych, przyjechała do Polski. Kobieta spotkała się z 21-letnią Julią i poinformowała w mediach społecznościowych, że dziewczynie grożono śmiercią.
- Groźby śmierci zaczęły się na Snapchacie, a potem dość szybko trafiły na Instagram, a także na konta na Facebooku. Było na nich zdjęcie Julii, kwota nagrody (ok. 1,4 mln zł) - napisała Fia Johansson.
Detektyw wyznała, że podobno osoby podające się za krewnych McCann próbowały spotkać się z Julią. Obecnie 21-letnia Polka się ukrywa "w bezpiecznym miejscu".
Źródło: Daily Star, Super Express
