Polityk Solidarnej Polski: "Co dalej z rządem? Wszystkie karty na stole"

Kompromis na szczycie unijnym zawarty, budżet wynegocjowany, jednak wewnątrz Zjednoczonej Prawicy gra o przyszłość rządu dopiero się zaczyna. - W sobotę zbiera się zarząd Solidarnej Polski, wtedy podejmiemy decyzję, co dalej. Wszystkie karty są na stole. Uważamy, że premier Morawiecki skapitulował, a trzeba było grać twardo do końca - mówi WP jeden z polityków partii Zbigniewa Ziobry.

Zbigniew Ziobro nie zgadza się na kompromis wypracowany przez Mateusza MorawieckiegoZbigniew Ziobro nie zgadza się na kompromis wypracowany przez Mateusza Morawieckiego
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwańczuk
Marcin Makowski

- Czy rząd się rozpadnie? - pytam wprost mojego rozmówcę dobrze poinformowanego w sprawach unijnych negocjacji. - Emocje są duże, jednoznacznej decyzji nie podjęliśmy. Możliwy jest wariant wyjścia z koalicji, domagania się dymisji premiera albo pozostanie w Zjednoczonej Prawicy, jednak bez żadnego pudrowania sytuacji. Ludziom w tak ważnej sprawie należy się prawda - słyszę. Choć polityk Solidarnej Polski nie przyznaje tego wprost, zaznacza, że jest jeszcze jeden scenariusz, choć nie chce zdradzić jego przebiegu. 

Koniec Zjednoczonej Prawicy?

Z rozmów, które odbyłem z politykami Prawa i Sprawiedliwości wynika, że może chodzić o ewentualne wypowiedzenie umowy koalicyjnej, albo pozostanie w koalicji pod jakimiś dodatkowymi, politycznymi warunkami.

Choć Mateusz Morawiecki przekonywał w piątek na konferencji prasowej, że "szanuje poglądy wszystkich partnerów" oraz "ma nadzieję, że pomimo różnego spojrzenia na sprawy" dojdzie do porozumienia ze Zbigniewem Ziobrą - nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z realnym przesileniem dotyczącym interpretacji ustaleń szczytu w Brukseli. 

- Ja już tych kłamstw o konkluzjach do rozporządzenia, które mają mieć rzekomo moc prawną, nie mogę słuchać. Ludzie, którzy coś z Unii rozumieją, a są w PiS-ie, również. Wystarczy poczytać Saryusza albo Waszczykowskiego, którzy są załamani poziomem "argumentacji" - przekonuje mój informator. Dodaje, że gdyby konkluzje, które obecnie w aurze sukcesu przedstawia polska delegacja w Brukseli, miały jakiekolwiek znaczenie, zostałyby wzięte pod uwagę po lipcowym szczycie, który zakładał, że nie będzie bezpośredniego powiązania budżetu z praworządnością. - Co zrobiła z tym Komisja Europejska? Kilka dni po wizycie Morawieckiego przerobiła po swojemu. Z aktualnymi konkluzjami może być tak samo, bo wiedzą, że Polsce dali dosłownie nic - argumentuje polityk Solidarnej Polski.

"Trzeba było poczekać na lepsze warunki"

- Jaki alternatywny przebieg negocjacji byłby korzystniejszy od obecnego? - dopytuję innego polityka partii Ziobry. - Po pierwsze, gdzie nam się tak spieszyło? Być może 28 grudnia będzie kolejny szczyt związany z brexitem, można było poczekać na lepsze propozycje. Ewentualnie przeczekać do stycznia, gdy prezydencję obejmie Portugalia, która również wyraża obawy przed federalizacją Unii, a jest słabsza niż Niemcy. Wiele państw zaczęło się już łamać i po cichu mówić mediom, że Polska ma rację - przekonuje rozmówca WP. Jako jedyny pozytyw obecnego porozumienia wymienia odroczenie stosowania rozporządzenia wiążącego pieniądze z praworządnością do wyroku TSUE. 

Szczyt UE. Przytyczek Marcina Horały do Zbigniewa Ziobry. Tak odpowiedział na wpis

- To jedyny plus, który wynegocjowała polska delegacja, ale jest na rękę bardziej Węgrom niż Polsce. Na kompromisie i "kupieniu" dwóch lat wygrywa Orban, bo to on ma wybory za 1,5 roku, a potem kolejne lata spokojnego rządzenia. Z naszej perspektywy wyrok i rozporządzenie wchodzą do gry akurat w trakcie kampanii wyborczej. Wtedy zacznie się blokowanie środków unijnych, "bo uchodźcy", "bo prawa osób LGBT". To będzie dramat - twierdzi polityk. Zwraca równocześnie uwagę, że właśnie z tego względu, tak krytyczny wobec kompromisu jest George Soros, który "ma swoje interesy i rachunki do wyrównania na Węgrzech". 

Inni informatorzy WP przekonują, że w kwestii przyszłości rządu, również w Solidarnej Polsce walczą ze sobą różne koncepcje. Zwracają oni uwagę na "chaos komunikacyjny" oraz rozmywanie głównego przekazu partii, który powinien dotyczyć kwestii prawnych i finansowych, a nie "memów Janusza Kowalskiego". 

Co dalej? - Jesteśmy przekonani, że unijne rozporządzenie prędzej czy później wejdzie w życie, a czas działa na naszą korzyść. Być może Mateusz Morawiecki chciał, aby tak zakończyły się negocjacje, mogąc trzymać nas w szachu na Nowogrodzkiej twierdząc, że "trzeba wyrzucić Ziobrę, bo inaczej zabiorą nam kasę". Takie jego patriotyczne motywacje, jak podczas rozmów w "Sowie" - twierdzi polityk Solidarnej Polski.

KPRM: "Obroniliśmy polską suwerenność"

Na tak postawione zarzuty odpowiada mi jeden z doradców premiera. - Komisja Europejska ograniczyła praworządność do wątków związanych z korupcją oraz zobowiązała się do przestrzegania konkluzji rozporządzenia. Dzięki temu mamy i budżet, i gwarancję obrony polskiej suwerenności. Nie stracimy przez to ani złotówki. Ale oczywiście mogliśmy krzyczeć "weto albo śmierć" i nie mieć niczego - słyszę.

Jeden z ministrów w KPRM dopowiada: - To, co uzyskaliśmy w Brukseli, to nie jest żadna interpretacja rozporządzenia, ale gwarancja jego stosowania w ograniczonym zakresie, dającym Polsce bezpieczeństwo budżetowe. Jedyna instytucja, która odpowiada za uruchomienie mechanizmu praworządności, to Komisja Europejska, która niedługo potwierdzi swoje zobowiązania do stosowania rozporządzenia zgodnie z wytycznymi z konkluzji - argumentuje informator WP.

Sporu na prawicy to jednak nie zamyka, w weekend można się natomiast spodziewać każdego scenariusza, choć najprawdopodobniejszym jest drugi - tym razem koalicyjny kompromis. 

Marcin Makowski dla WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
Nie żyje Kazimierz Pietrzyk. Polityk i działacz sportowy miał 83 lata
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
"Dron konstrukcji styropianowej". Co spadło na Lubelszczyźnie?
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Izraelska armia wysadziła wieżowiec w Gazie. Gigantyczna eksplozja
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało
Zawyły syreny na Pradze Południe. Wiadomo, co się stało
Estońscy instruktorzy w Polsce. Będą szkolili Ukraińców
Estońscy instruktorzy w Polsce. Będą szkolili Ukraińców
TVP Info zmienia ramówkę. Znika program Wysockiej-Schnepf
TVP Info zmienia ramówkę. Znika program Wysockiej-Schnepf
Wypadek na hulajnodze elektrycznej. 14-latka nie miała kasku
Wypadek na hulajnodze elektrycznej. 14-latka nie miała kasku
Elbląg. Nie żyje 19-latek, którego dzień wcześniej zatrzymała policja
Elbląg. Nie żyje 19-latek, którego dzień wcześniej zatrzymała policja
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany