Polityk PSL: "Były dwie szanse na obalenie rządu i zaawansowane rozmowy z Gowinem"
Władysław Teofil Bartoszewski mówi wprost: "Rząd PiS można było obalić". Dlaczego w takim razie nie wyszło? Polityk gorzko komentuje decyzje podejmowane przez partnerów PSL siedzących w opozycyjnych ławach.
08.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:41
Wszystko zaczęło się od wpisu polityka w mediach społecznościowych. W piątek, Władysław Teofil Bartoszewski, będący posłem PSL, napisał, że w ciągu ostatniego roku były dwie szanse na obalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. "Raz pewna partia się zawahała, a było o pół kroku, drugi raz powiedziano nam, że 'nasi wyborcy tego nie zrozumieją', a upadek rządu 'był pewny'. Prawdziwi liderzy przekonują elektorat, a nie tworzą politykę w oparciu o sondaże" - czytamy we wpisie polityka.
We wtorek Władysław T. Bartoszewski został zapytany o szczegóły w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Poseł PSL doprecyzował, że pierwszą okazją do obalenia rządu były majowe wybory prezydenckie, których nie udało się zorganizować ze względu na epidemię koronawirusa. Wówczas wybory korespondencyjne zostały zablokowane przez wicepremiera Jarosława Gowina, który opuścił rząd.
- Były zaawansowane rozmowy z Jarosławem Gowinem, żeby przeszedł na stronę opozycji. To nie wyszło ze względu na brak rozsądku jednej partii - powiedział polityk, nie podając na antenie nazwy tego opozycyjnego ugrupowania.
Na pytanie, czy Jarosław Gowin był gotów objąć jakąś funkcję w rządzie tworzonym przez opozycję, Bartoszewski odmówił komentarza.
"Piątka dla zwierząt" mogła pozbawić władzy Kaczyńskiego?
Druga szansa na obalenie rząd Mateusza Morawieckiego, miała się pojawić dla opozycji - zdaniem Władysława T. Bartoszewskiego - w związku z głosowaniem nad tzw. piątką dla zwierząt. Przypomnijmy, chodzi o pakiet ustaw, które m.in. zakazują hodowli zwierząt futerkowych. Na taki jego kształt nie chciała się zgodzić ani Solidarna Polska, ani 15 posłów PiS, którzy ze względu na swoje votum separatum zostali zawieszeni w prawach członkowskich.
Władysław Teofil Bartoszewski twierdzi, że gdyby wówczas Platforma Obywatelska zagłosowała tak jak PSL oraz Solidarna Polska i zablokowała "piątkę", rząd Morawieckiego by nie przetrwał. - W PO powiedzieli nam, że ich wyborcy takiego ruchu nie zrozumieją. Jestem pewien, że gdyby doprowadziło to do upadku rządu, to by zrozumieli - skomentował gorzko polityk w Polsat News.
Bartoszewski odciął się za to od spekulacji wokół ewentualnej współpracy PSL i PiS. Powiedział, że Ludowcy mogą wspierać konkretne, dobre projekty rządu, ale nie ma mowy o bliższej współpracy. PSL chętnie usiądzie z PiS do rozmów o nowym Rzeczniku Praw Obywatelskich (jest nim dalej Adam Bodnar, choć jego kadencja upłynęła na początku września). Co jednak musiałoby się stać, żeby PiS zyskało sojusznika w PSL? - Będziemy popierać rząd, z którego odejdzie grupa robiąca destrukcję systemu sprawiedliwości - zadeklarował Bartoszewski.
Źródło: Polsat News