Polityk AfD ma firmę w Białorusi. Media: pracują tam więźniowie polityczni

Według informacji podanych przez Biełsat, firma Dornaua, Cybulka-Bel, podpisała umowę z Centrum Izolacji Przestępców, gdzie więźniowie są poddawani nieludzkiemu traktowaniu.

- Więźniom politycznym nie są tam wydawane materace, poduszki, pościel. W ciągu dnia nie mogą leżeć ani nawet siedzieć na łóżkach. Większość cel nie posiada toalety ani umywalki – jedynie plastikowe wiadro w rogu, które należy codziennie rano wynosić do wspólnej toalety na korytarzu. W pomieszczeniach światło jest włączone przez całą dobę, a więźniowie są budzeni po kilka razy w nocy – informuje Biełsat.

Formalnie więźniowie otrzymywali wynagrodzenie za pracę na plantacji Dornaua, jednak większość tej kwoty była im odbierana jako opłata za utrzymanie.

Reporterzy ARD, którzy towarzyszyli Czarniakowi podczas wizyty u Dornaua, spotkali się z agresją ze strony polityka oraz jego współpracowników. - Chcieliśmy zapytać Dornaua, dlaczego zmuszał więźniów politycznych do pracy dla siebie na Białorusi – wyjaśnił Czarniak.

Czytaj także: Białoruś, ziemniaki i władza totalna. Jak Łukaszenka próbuje rozwiązać kryzys?

Podczas wizyty doszło do konfrontacji z rosyjskojęzyczną kobietą, która miała nawet pluć na dziennikarza. Dornau, po pojawieniu się na miejscu, zażądał przerwania nagrywania i wezwał policję, która spisała dziennikarzy oraz Czarniaka.

- On może przyjechać na Białoruś, ale ja nie mogę z nim rozmawiać. (…) ty łajdaku, jesteś posłem. Wyjdź i powiedz mi. Oto niemiecki deputowany, który chce łukaszenkowskiej alternatywy dla swojego kraju – skomentował zajście Czarniak.

Dornau, urodzony w Borna w Saksonii, dołączył do AfD w 2016 r. i jest członkiem jej skrajnej frakcji "Der Flügel". Od 2019 r. pełni funkcję posła do parlamentu Saksonii, gdzie zajmuje się polityką rolną.

Źródło: Biełsat, ARD