Polityczne oblicze Elona Muska [OPINIA]

Polityczny wpływ Muska wykracza daleko poza moderowanie dyskusji na jego platformie. Jego siła rażenia wzrosła lawinowo, gdy zacieśnił więzi z Donaldem Trumpem. Musk, wyraźnie odnajdując się w nowej roli, manifestuje swój wpływ z rosnącą śmiałością. Rodzi to pytania o potencjalne konsekwencje dla Polski - pisze dla WP Barbara Brodzińska-Mirowska.

Polityczne oblicze Elona Muska
Polityczne oblicze Elona Muska
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | ROBERTO SCHMIDT
Barbara Brodzińska-Mirowska

Algorytmy X faworyzują narracje skrajnie prawicowych partii. Treści o wątpliwej jakości i proweniencji rozprzestrzeniają się w sieci, zwiększając swoją siłę oddziaływania na wyborców. Algorytmiczne wsparcie to jednak tylko jeden z elementów politycznej aktywności Muska. Miliarder otwarcie wspiera radykalne ugrupowania, takie jak AfD w Niemczech, a po ostatnich wyborach w USA, bez ogródek ingeruje w wewnętrzne sprawy innych państw, w tym Wielkiej Brytanii.

Twórca Tesli podziela pogląd swojego politycznego góry, że "silnemu wolno więcej". Ten sposób myślenia widać w wymianie zdań na platformie X z szefem polskiego MSZ, w którym to Musk nazwał Radosława Sikorskiego "małym człowieczkiem". Musk i Trump w Białym Domu to także nowy wymiar komunikacji politycznej. Jej sedno w zasadzie można streści w jednym zdaniu: co w głowie to na języku lub precyzyjniej - we wpisie internetowym. Emocje biorą górę, a to wszystko okraszone jest dyletanctwem w zakresie rozumienia ważnym procesów politycznych i społecznych. Rzeczywistość wygląda dziś tak, że Musk daje sobie prawo działań i wypowiedzi, które jeszcze dekadę, czy dwie temu nie mieściły się w głowie. Dziś siła działania jego algorytmów, wzmocniona jest amerykańskimi instytucjami politycznymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odwiedziliśmy schron w Białymstoku. "Jeden z lepiej utrzymanych"

W kontekście zbliżających się wyborów w Polsce, zasadne staje się pytanie o potencjalny wpływ Muska na krajową scenę polityczną. Można sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację, w której Elon Musk poczuje silną potrzebę odniesienia się do tej sprawy. Czy oficjalne i otwarte poparcie przez Muska może zmienić rzeczywistość polityczną? Czy gdyby dziś Musk poparł Karola Nawrockiego, albo Sławomira Mentzena to oznaczałoby to większe szanse na sukces tych kandydatów? Bezpośredni wpływ wydaje się mało prawdopodobny.

Jednak pośrednio, poprzez algorytmy kształtujące komunikację wyborczą w sieci, Musk już wpływa na nastroje społeczne. Ponadto, jego sojusz z Trumpem zmienia układ geopolityczny, co nieuchronnie rezonuje na wewnętrznych rynkach politycznych krajów UE. Krótkoterminowe konsekwencje, w przypadku Polski będą widoczne przede wszystkim w kampanii wyborczej, w której to bezpieczeństwo zgodnie z przewidywaniami jest bardzo ważnym zagadnieniem. W obliczu tego co dzieje się w relacjach transatlantyckich między USA a UE, nawet zagadnieniem kluczowym. Rafał Trzaskowski, umiejętnie poruszający się w tej sferze, może zyskać na poczuciu niepewności, wykorzystując mechanizm "gromadzenia się wokół flagi".

Sytuacja ta w przypadku PiS i popieranego przez to ugrupowanie kandydata jest zgoła odmienna. I tu pośredni wpływ Muska i Trumpa będzie mocno widoczny, ale chyba w innym znaczeniu niż oczekiwał PiS. Sztab, który prowadzi kampanię Karola Nawrockiego, nie był gotowy na sytuację, w której Musk i Trump mówią dziś językiem Putina. W kampanii wyborczej Karol Nawrocki, podobnie jak PiS, bardzo się miota, jeśli chodzi o nowe podejście amerykańskie do Ukrainy. A jest ono niekorzystne, jeśli chodzi o interes Ukrainy, Polski i całej UE.

Legł w gruzach także plan na pozyskanie wyborców Konfederacji przekazami sceptycznymi wobec UE. Bezpieczeństwo jest na czele listy trosk wyborców w Polsce i w zasadzie dziś jasne jest, że punktem odniesienia jest UE, skoro sojusznicza postawa USA jest niepewna. Wyborcy to czują. Będzie to problematyczna kwestia zarówno dla PiS, jak i dla Konfederacji. Wydaje się jednak, że problem PiS w tym zakresie jest głębszy. W perspektywie długoterminowej reakcja PiS na politykę Muska i Trumpa wytrąca tej partii kluczowe elementy politycznego DNA: bezpieczeństwo, patriotyzm, wstawanie z kolan, jeśli chodzi o politykę międzynarodową. Dziś bowiem PiS manifestuje zupełnie przeciwne postawy, które mogą być w pewnym momencie trudne do obrony nawet we własny elektoracie. Tym bardziej że PiS będąc u władzy na wojnę w Ukrainie, reagował w całkowitej sprzeczności do postaw, które prezentuje dziś.

Tak oto manifestuje się pośredni wpływ polityczny duetu Trump-Musk. Paradoksalnie, długofalowo, ukazanie oblicza amerykańskiego prawicowego populizmu może osłabić jego wpływ na polityczny krajobraz UE. Wymaga to jednak determinacji i przywództwa ze strony polityków centrowych z krajów UE. Realistycznie rzecz biorąc, trzy potęgi światowe – Rosja, Chiny i USA – wyznają dziś wartości sprzeczne z tymi, które wciąż dominują w UE.

Dla Wirtualnej Polski Barbara Brodzińska-Mirowska

dr hab. prof. UMK, Barbara Brodzińska-Mirowska, badaczka polityki, komunikacji politycznej i mediów. Wykłada na UMK w Toruniu.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (66)