Kilkadziesiąt osób rannych, w tym dzieci. Pociski spadły na Sumy
Ponad 70 osób, w tym kilkanaścioro dzieci, zostało rannych w wyniku ataku rakietowego Rosji na Sumy w północno-wschodniej Ukrainie. Uszkodzona została m.in. szkoła i szpital.
W wyniku rosyjskiego ataku rakietowego, który miał miejsce 24 marca w stolicy obwodu północno-wschodniego Sumy, rannych zostało 74 cywilów, w tym 13 dzieci - poinformowała Rada Miasta.
"Wróg uderzył w centrum miasta. Ucierpiało kilka bloków mieszkalnych, szkoła - dzieci znajdowały się w schronie, zostały ewakuowane, wszyscy są żywi i zdrowi" - przekazał szef sumskiej obwodowej administracji wojskowej Wołodymyr Artiuch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowy USA-Rosja. Pokazali miejsce, gdzie negocjują rozejm na Ukrainie
Celowali w obiekt przemysłowy, rakiety spadły na szpital
Artem Kobzar, pełniący obowiązki mera Sum wyjaśnił, że celem ataku był obiekt przemysłowy, jednak w następstwie uderzenia ucierpiały też inne budynki.
"Dziś wróg zaatakował obiekt przemysłowy. Uszkodzony został sektor mieszkalny i obiekty infrastruktury miasta, w tym placówki dla dzieci oraz szpital. Na miejscu zdarzenia pracują wszystkie służby ratownicze" - napisał w Telegramie.
Nagrania z miejsca, gdzie spadły pociski opublikował też Anton Geraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych.
Jak podaje Ukrinform, pożar, który wybuchł w mieszkaniach pięciopiętrowego budynku o łącznej powierzchni 150 m², a także w domu prywatnym o powierzchni 50 m², został już ugaszony.
Na miejscu wciąż pracują służby.
Czytaj też: Generał Hodges: Rosjanie szanują tylko siłę i tylko ona może ich zmusić do zawieszenia broni
Źródło: Kyiv Independent/Ukrinform/PAP/WP