Zwycięzca jest tylko jeden
Gdyby wybory do europarlamentu odbywały się w internecie, ten kandydat wygrałby je w cuglach. Janusz Korwin-Mikke, bo o nim mowa, był w tym roku niekwestionowanym liderem w sieci. W "realu" też sobie nieźle radził. Mandat europosła był dla wielu prawdziwym zaskoczeniem.