Polityczna amnezja Ogórek. "Nie byłam kandydatką SLD, z tym środowiskiem nie miałam relacji"
Zaskakujące słowa Magdaleny Ogórek. Była kandydatka SLD na prezydenta odcina się od lewicy i zarzeka, że nigdy nie miała relacji z tym środowiskiem. Czy aby na pewno? Internauci postanowili przypomnieć Ogórek jej wcześniejsze polityczne dokonania.
Magdalena Ogórek była gościem programu "Rzecz o Polityce", gdzie była pytana o polityczną przeszłość. Kiedyś "kobieta lewicy" i kandydatka SLD na najważniejszy urząd w kraju (dziś publicystka TVP Info) tłumaczyła się z dawnych wyborów.
- Moje porozumienie z Leszkiem Millerem polegało na tym, że ja występuję jako kandydatka niezależna i, jeżeli partia SLD chce poprzeć tę kandydaturę, to ją poprze. SLD popierało moją kandydaturę jako kandydatki niezależnej - stwierdziła Ogórek.
Dodała również, że "nigdy nie była kandydatką tej partii", bo posiadała "swój własny program polityczny".
Odpowiedzi gościa zaskoczyły samego prowadzącego. - Nie miała pani wtedy dyskomfortu, że popierają panią postkomuniści, ludzie z partii która jest kontynuacją PZPR? - zapytał rozmówczyni redaktor Jacek Nizinkiewicz.
Ogórek przyznała, że miała mnóstwo wątpliwości i przemyśleń zanim podjęła decyzję, by wystartować w wyborach z list SLD. - To był długi proces zanim przyjęłam tę propozycję, ale uznałam, że to jest moja jedyna szansa, by przedstawić Polakom swój program wyborczy - stwierdziła.
Przypomnijmy: w 2014 roku Magdalena Ogórek pracowała dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z kolei w latach 2008-2010 była zatrudniona klubie poselskim Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 2010 roku pomagała Grzegorzowi Napieralskiemu wygrać wybory prezydenckie, pracując w jego sztabie wyborczym.
Ogórek zyskała rozpoznawalność rok później, gdy wystartowała z list SLD do Sejmu. Co więcej, podczas wyborów prezydenckich w 2015 r. była kandydatką tej partii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl