Politycy SP są uczciwi? "Obdarzyli błędnie zaufaniem jedną osobę"
Czy wierzy pan w niewinność polityków Suwerennej Polski? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski prowadzący program "Tłit" zwrócił się do swojego gościa, posła PiS Marcina Horały. - Ja najpierw chciałbym wiedzieć, jakie są konkretne zarzuty - odparł Horała. - Bo jeśli ktoś staje przed sądem, to o coś jest oskarżony i może powiedzieć: tego dnia tam nie byłem, z tą osobą się nie spotkałem, to nie było tak. Może przedstawić na to dowody. Natomiast na razie mamy do czynienia z takim medialnym linczem. Wrażenie ogólne - źle to wygląda, bo źle się słucha tych taśm, no, ale zarzutów nie ma - dodał. - Jeśli zarzutów nie ma, to może pan stanąć murem za kolegami z Suwerennej Polski. Bo są uczciwi czy nie? - zwrócił uwagę prowadzący program. - Na ten moment nie mam żadnych podstaw, żeby uważać, że nie są uczciwi. Prowadzili niektórzy z nich - pan minister Romanowski - rozmowy, których prowadzić nie powinni, obdarzyli co najmniej jedną osobę błędnie zaufaniem, tego pana Mraza, co ich przez dwa lata nagrywał i tą sprawą sterował, a jak się okazało, jest współpracownikiem pana Giertycha. Natomiast, żeby w ogóle mówić, czy ktoś jest winny, czy niewinny zarzutów, to trzeba najpierw poznać te zarzuty, na czym one konkretnie miałyby polegać. W tym momencie ich nie ma - odparł poseł PiS Marcin Horała.