Politycy PO: Rokita zagrał pod siebie
Jan Rokita zrobił błąd, nie spełnił
standardów profesjonalnego działania, "zagrał pod siebie" - to
komentarze niektórych polityków PO dotyczące zachowania Rokity,
który w niedzielę, na konferencji prasowej, przedstawił - bez
uzgodnienia z władzami partii - dorobek prac "gabinetu cieni" PO.
29.01.2007 13:05
Według polityków PO, zachowaniem Rokity zajmą się władze klubu na posiedzeniu, które odbyć ma się między 13 a 15 lutego.
Jan Rokita zaprezentował w niedzielę dorobek prac "gabinetu cieni" PO, którym od roku kieruje. Według niego, jest to projekt programu reprezentowanej przez niego partii. Dokument wraz z Rokitą zaprezentowali poseł Paweł Śpiewak oraz senator Jarosław Gowin. Wystąpienie Rokity było całkowitym zaskoczeniem dla władz klubu PO.
Chlebowski: to polityczna gierka Rokity
Wiceszef klubu PO i rzecznik ds. finansów w "gabinecie ceni" Zbigniew Chlebowski nie kryje swojego "zaszokowania" niedzielną konferencją Rokity. Ten materiał nie zyskał ostatecznej akceptacji władz partii. Miał być jeszcze podstawą naszych wewnętrznych dyskusji, wewnętrznych rozstrzygnięć. Źle się stało, że efekt pracy 20 posłów został zawłaszczony przez jednego i zaprezentowany publicznie - podkreślił Chlebowski.
Jak dodał, "szkoda, że roczna praca została wykorzystana do jakiejś politycznej gierki". W ocenie Chlebowskiego, Rokita chciał pokazać siebie, a na dodatek "uczynił to w obecności dwóch ludzi (Śpiewaka i Gowina - PAP), którzy w programie nawet po jednym zdaniu nie napisali".
Wszyscy praktycznie członkowie "gabinetu cieni", z którymi rozmawiałem, a rozmawiałem z bardzo wieloma ludźmi, czują się zniesmaczeni - stwierdził Chlebowski. Jego zdaniem, Rokita "popełnił poważny błąd".
Grupiński: władze partii ocenią wagę błędu Rokity
Rokita zrobił błąd, a władze partii ocenią wagę tego błędu. Rokita musi powiedzieć, czy chce być w PO, czy nie, czy chce być w drużynie, czy obok niej. Nie można być obok drużyny, bo wtedy jest się po stronie kibiców, albo przeciwników- powiedział w Sejmie poseł PO Rafał Grupiński. Przyznał też, że w klubie PO, zachowanie Rokity komentowane jest dość krytycznie. Jak ocenił, Rokita - prezentując program "gabinetu cieni" - "wyszedł przed orkiestrę". Pytany, czy Rokita odejdzie z PO, Grupiński powiedział: decyzje leżą po dwóch stronach, jedno - to określenie się przez Rokitę, drugie - decyzja władz Platformy.
Rokita troszeczkę przedobrzył, nie powinien prezentować rocznego dorobku "gabinetu cieni", bez członków tego gabinetu. To jest albo jakiś błąd, albo niedopatrzenie, albo nadmierna koncentracja na własnej osobie - ocenił Grupiński. Dodał też, że zgadza się ze słowami szefa klubu PO Bogdana Zdrojewskiego, że zachowanie Rokity wskazuje na to, iż jest on już bardziej poza PO, niż w partii. Grupiński zaznaczył, że "z punku widzenia wizerunku PO, lepiej by było, żeby Rokita działał w zgodzie z władzami partii".
Drzewiecki: Rokita gra pod siebie
Zdaniem jednego z członków "gabinetu cieni" PO Mirosława Drzewieckiego, zachowanie Rokity było niestosowne. Takie rzeczy uzgadnia się z władzami klubu i członkami "gabinetu cieni" - ocenił.
Jak podkreślił, zachowanie Rokity wskazuje, że "gra pod siebie". Działanie w partii wymagają współpracy i dyscypliny, a Rokita tak się nie zachowuje. On jest nieprzewidywalny- powiedział Drzewiecki. Jego zdaniem, Rokita nie musi udawadniać, że jest indywidualistą, tylko działać w zespole.
Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który w "gabinecie cieni" jest rzecznikiem ds. zagranicznych, powiedział dziennikarzom, że dokument przedstawiony w niedzielę przez Rokitę nie jest programem PO, ale "będzie wzięty pod uwagę jako jedno ze źródeł inspiracji w trakcie debaty programowej. Jak podkreślił, będzie to jedno ze źródeł, "na pewno nie jedyne".
Komorowski nie chciał odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy, dlaczego Rokita przedstawił dorobek pracy "gabinetu cieni" nie zapraszając na konferencję "ministrów" tego gabinetu.
Zdaniem posła PO Sławomira Nowaka, Rokita - przedstawiając program "gabinetu cieni" - bez członków tego gabinetu - "nie spełnił standardów profesjonalnego działania". Jak jednak dodał, nie można w zachowaniu Rokity doszukiwać się dodatkowych znaczeń, których - jego zdaniem - nie ma.
Może nie było to najszczęśliwsze zachowanie. Ale Rokita - jako szef "gabinetu cieni" - uznał za stosowne przedstawienie dorobku pracy zespołu ludzi. Nie doszukiwałbym się tu specjalnie sensacji- powiedział Nowak.
Dodał, że "boleje" nad tym, iż PO od pewnego czasu stała się inspiracją dla dziennikarzy, którzy chętnie piszą - jak powiedział "o konfliktach i złośliwościach w partii".