PolskaPolitycy o wizycie statku-kliniki aborcyjnej

Politycy o wizycie statku-kliniki aborcyjnej

O wizycie w Polsce statku-kliniki aborcyjnej wypowiadali się politycy w audycjach "Siódmy dzień tygodnia" Radia Zet i "Niedzielny salon Trójki".

Roman Giertych (LPR): "Jeżeli ktoś próbuje organizować wyprawy takie jak aborcja na morzach terytorialnych, jest to naruszenie polskiego prawa. Myślę, że nie tylko (...) społeczeństwo - tak jak to wczoraj się zdarzyło we Władysławowie - ale również organy państwa polskiego powinny w sposób zdecydowany i stanowczy zareagować na tę prowokację. (...) Jeśli ktoś wkracza na teren statku z zamiarem popełnienia przestępstwa, jest to usiłowanie. I już w momencie wejścia do portu, jeżeli ten statek ma takie medykamenty, (...) powinien być zatrzymany przez straż graniczną".

Wiesław Walendziak (PiS): "Sytuacja ma wymiar skandalu. Jest też charakterystyczna, ponieważ część radykalnych liberałów ma tendencje wręcz totalitarne, to znaczy nie akceptuje pluralistycznego świata; chce narzucić z definicji jeden, dany do wierzenia model ustrojowy. Gdyby uznać prawomocność tej akcji, (...) za chwilę ktoś by przypłynął statkiem do robienia eutanazji".

Marek Jurek (PiS): "UE, skoro twierdzi, że zwalcza przejawy nietolerancji, dyskryminacji, odrzucenia, to powinna wreszcie zacząć zwalczać tego typu działalność. (...) Większość, która nie wypełnia tego elementarnego obowiązku państwa, jakim jest ochrona życia ludzkiego, chce dyskryminować mniejszość państw europejskich, które chcą życie chronić na swoim terenie".

Janusz Lewandowski (PO): "Ludzie traktują to jako dziwny przypadek, zahaczający o prowokację. Jest to niefortunny zbieg okoliczności z wątkiem europejskim, dochodzącym do nas z okolic Salonik, bo w ten sposób można przedstawić UE jako specjalistę w obyczajowych eksperymentach (...), w zupełnie zafałszowanym świetle".

Jan Rokita (PO): "Przerywanie ciąży jest wielkim konfliktem światopoglądowym współczesnego świata. Problem polega na tym, że dla większości ludzi ten spór jest (...) rozstrzygalny, bo się rozstrzyga w oparciu o światopogląd. Dla ludzi, którzy w kwestiach moralności wierzą Janowi Pawłowi II ten spór jest nie tylko rozstrzygalny, ale i rozstrzygnięty (...). W całym cywilizowanym świecie ten spór, ilekroć przy okazji jakichś drobiazgów się zaognia, doprowadza do białości ludzkie emocje.(...) W Polsce dwa zdarzenia: ta nieszczęsna łupinka plus równie nieszczęsny Leszek Miller na konferencji SLD - podłożyły dwa zapalniki pod ten konflikt i on na nowo w tej chwili wybuchł".

Zbigniew Kuźmiuk (PSL): "Żałuję, że tego rodzaju dyskusję wznieca się w Polsce w określonej sytuacji, to powraca w swoisty sposób. Jeżeli w Polsce są bardzo poważne sprawy związane z funkcjonowaniem państwa, funkcjonowaniem rządu i wraca się do takiego tematu, to od razu nadaje to określony ton dyskusji. Powinniśmy na tematy edukacji seksualnej dyskutować, ale nie w tych warunkach".

Józef Oleksy (SLD): "W finale jest to dyskusja o demokracji, wolności i jej granicach oraz o prawach jednostki do decydowania o sobie (...). W polskim przypadku ma to bardzo wyraźny związek z wyznaniem. Jest to kwestia, jak dalece (...) można wplątywać państwo i jego mechanizmy w sprawy ocierające się o kwestie wiary, bo przecież spór jest o animację płodu. Jest to spór filozoficzny.(...) Statek powinien zacumować, ale oddzielam sprawę zacumowania od sprawy prowadzenia działalności".

Krzysztof Janik (SLD): "Prawo powiada, że każdy ma swobodę żeglowania po morzu i nie ma żadnych podstaw - bez decyzji sądu - aby nie wpuścić statku do portu. (...) Ideą przypłynięcia tego statku - jeśli dobrze to rozumiem - nie jest wcale rozdawanie jakiś środków antykoncepcyjnych, czy porodowych, tylko wywołanie dyskusji na temat prawa kobiety do usunięcia ciąży, ale także na temat moralnych aspektów naszej współczesności".

Szef BBN Marek Siwiec: "Z widowiskowego faktu, jakim jest pojawienie się tej jednostki na polskich wodach terytorialnych, stało się to pewnego rodzaju katalizacją dyskusji: aborcja - ochrona życia. Jeżeli korzystając z pojęć prawnych, a konkretnie prawa, które reguluje wolność żeglugi i suwerenność portów, chcemy rozwiązywać problemy o charakterze przede wszystkim moralnym, to nigdzie nie zajdziemy".

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha: "Nie jestem zwolennikiem zmiany ustawy antyaborcyjnej, ale moim zdaniem jest trochę histerii w reakcji na ten statek. To jest jakaś mała łupinka, która pewnie wpłynie do jakiegoś polskiego portu, bo prawo polskie nie zabroni tego. Natomiast połykanie pigułki wczesnoporonnej będzie sprzeczne z polskim prawem. Wtedy to prawo powinno być respektowane".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)