ŚwiatPolitycy o odwołaniu rozprawy TK: to może dać czas na rozwiązanie patowej sytuacji

Politycy o odwołaniu rozprawy TK: to może dać czas na rozwiązanie patowej sytuacji

• "Racjonalna decyzja", "oznaka refleksji" - tak politycy oceniają ostatnią decyzję TK

• TK odwołał zaplanowaną na 12 stycznia rozprawę

• Szef klubu PO mówi o "nici porozumienia" między prezydentem i prezesem TK

• Czy prezes Kaczyński o niej wie i czy nie przetnie jej szybko - pyta Neumann

Politycy o odwołaniu rozprawy TK: to może dać czas na rozwiązanie patowej sytuacji
Źródło zdjęć: © Wikipedia | Joanna Karnat

Odwołanie przez TK zaplanowanej na 12 stycznia rozprawy, to racjonalna decyzja, oznaka refleksji, może przyczynić się do ostudzenia emocji wokół TK i dać czas na znalezienie rozwiązania obecnej patowej sytuacji - takie opinie przeważały w piątek w wypowiedziach polityków.

Trybunał Konstytucyjny odwołał zaplanowaną na wtorek, 12 stycznia, rozprawę, na której miał badać 10 uchwał obecnego Sejmu: o unieważnieniu wyboru w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm 5 sędziów TK oraz o powołaniu w grudniu 5 nowych osób w ich miejsce. Zarządzenie prezesa TK o odwołaniu nie zawiera uzasadnienia.

Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński ocenił, że odwołanie rozprawy TK, to "dobry znak" i "znaczy, że jest jakiś proces refleksji".

- Proces, który - mam nadzieję - szybko doprowadzi do uspokojenia sytuacji w Polsce, która niepotrzebnie przybiera ostre formy. W Polsce jest demokracja, mamy nie od dzisiaj kłopoty z tą demokracją, ale na pewno powodem tych kłopotów nie są wybory, które raczej były symbolem zwycięstwa demokracji. Opozycja przejęła władzę w sposób cywilizowany, pokojowy. Tak jak to powinno w demokracji mieć miejsce - powiedział Gliński odpowiadając na pytanie podczas piątkowej konferencji.

Rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek podkreśliła, że jest to suwerenna decyzja TK. Pytana, czy odwołanie rozprawy może mieć związek z czwartkową rozmową prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego z prezydentem Andrzejem Dudą, odpowiedziała, że "może mieć, może nie mieć".

- Nie wiem, nie chcę na ten temat dywagować. To jest decyzja suwerenna Trybunału Konstytucyjnego, to pokazuje, że w Polsce jest demokracja i myślę, że właściwą osobą na odpowiedź na to pytanie będą sędziwie Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała Mazurek.

Do spotkania prezydenta i prezesa TK doszło przy okazji czwartkowej uroczystości wręczenia nominacji sędziowskich. Rzepliński mówił w piątek w TOK FM, że rozmowa z prezydentem dotyczyła tego, jak rozstrzygnąć problem, żeby w TK było 15, a nie 18 sędziów i on starał się "prowadzić tak rozmowę, żeby ruszyć do przodu z obsadą TK".

W ocenie szefa klubu PO Sławomira Neumanna przesunięcie terminu rozprawy "pozwoli na to, że nie będzie aż takich gorących emocji wokół Trybunału Konstytucyjnego" i znajdzie się rozwiązanie, które pozwoli wyjść z obecnego pata konstytucyjnego.

- TK jest jedynym organem, który ma możliwość badania zgodności z konstytucją ustawy, którą Platforma zaskarżyła (ostatniej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym) i tych pięciu uchwał o, naszym zdaniem nielegalnym, wyborze sędziów Trybunału, których zaprzysiągł prezydenta Andrzej Duda. Jeżeli to jest efekt spotkania prezydenta i prezesa Trybunału, to dobrze byłoby też wiedzieć, jakie będą kolejne kroki, bo rozumiem, że doszło do jakiejś nici porozumienia. Pytanie tylko, czy prezes Kaczyński o tej nici porozumienia wie i nie przetnie jej szybko - powiedział szef klubu PO dziennikarzom.

Rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz uważa, że o odwołaniu rozprawy TK zdecydowały "względy racjonalne". - Trybunał musi najpierw orzec o zgodności z prawem, z konstytucją ostatniej nowelizacji ustawy o TK, a następnie zajmować się uchwałami. Jestem przekonana, że są to racjonalne względy i ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem przekonana o tym, że sędziowie TK nie ugną się pod presją, której są ostatnio poddawani przez przedstawicieli partii rządzącej - powiedziała posłanka Nowoczesnej.

Z kolei szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "ciekawym jest zmiana trybu, może nawet nie trybu, ale terminarza orzekania ws. uchwał i ustawy". - I to jest chyba zmiana na dobre - dodał.

Natomiast rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział PAP, że TK w końcu będzie musiał zacząć orzekać, więc odwołanie rozprawy wyłącznie odwleka problem w czasie, a jedynym rozwiązaniem sytuacji jest zmiana konstytucji. - Nie da się zepsutej instytucji wsadzić do szafy i udawać, jak chciało PiS, że problemu nie ma. Trzeba problemowi stawić czoło i go rozwiązać w kompromisowy sposób - powiedział Kulesza.

12 stycznia TK miał w 10-osobowym składzie badać sprawę uchwał ze skargi posłów PO, do której przyłączył się rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

4 grudnia 2015 r. grupa posłów PO zaskarżyła uchwały Sejmu z 25 listopada stwierdzające "brak mocy prawnej" wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji 5 sędziów TK (Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego, Krzysztofa Ślebzaka, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali) oraz uchwały Sejmu z 2 grudnia o wyborze 5 nowych osób w ich miejsce (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julii Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego).

Prokurator Generalny i Sejm wniosły o umorzenie sprawy. Sejm, prezydent Andrzej Duda oraz PiS podkreślają, że TK nie może badać uchwał Sejmu, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa". PO i część prawników uważają, że TK ma prawo badać te uchwały.

Prezydent Duda zaprzysiągł 5 "grudniowych" sędziów, nie przyjął zaś ślubowania od 5 sędziów "październikowych".

3 grudnia TK orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru 8 października dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja mijała w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był według TK konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.

Pod koniec grudnia ub.r. uchwalona została przygotowana przez posłów PiS nowelizacja ustawy o TK stanowiąca m.in., że Trybunał co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK. W składzie siedmiu sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu.

PO złożyła w TK wniosek o uznanie tej nowelizacji w całości za niezgodną z konstytucją. Zdaniem polityków PO, nowelizacja "została przyjęta w skandalicznym trybie" i niezgodnie z procedurami parlamentarnymi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (106)