Politycy o decyzji KE. Trzaskowski: ubolewamy nad tą dyskusją; Bochenek: to normalna procedura
Na razie mamy do czynienia z dialogiem, ale pierwszy raz pojawiły się wątpliwości w historii naszego członkostwa w UE. Ubolewamy, że ta dyskusja w ogóle się zaczęła - tak o decyzji KE wobec Polski mówi Rafał Trzaskowski z PO. - Nie stało się nic nadzwyczajnego. Wiedzieliśmy o tym z wczorajszej rozmowy z Junckerem. Szef KE chciał zapoznać się z ustawami rządu, o których na Zachodzie mówią m.in. grupy tracące wpływy - tłumaczy w rozmowie z WP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
- Nigdy wcześniej żaden kraj nie był objęty takim działaniem. Mam nadzieję, że rząd będzie jak najbardziej otwarty na dialog, musi też zweryfikować swoje działania w kraju - mówi WP szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kamila Gasiuk-Pihowicz z .Nowoczesnej podkreśliła, że już wcześniej nie miała wątpliwości, że ustawa nowego rządu o TK jest niekonstytucyjna, a ustawa medialna ma charakter polityczny.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans poinformował po debacie o sytuacji w Polsce, że KE zdecydowała o przeprowadzeniu wstępnej oceny sytuacji wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym w ramach unijnej procedury państwa prawa. To pierwszy taki przypadek w historii Unii.
