Problemy z konwencją antyprzemocową
Gorącym kartoflem dla Platformy była też ratyfikacja konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, która była krytykowana m.in. przez polityków PiS. Polska podpisała ją w grudniu 2012 r., jednak dopiero w kwietniu 2014 r. rząd podjął uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjął projekt odpowiedniej ustawy. Ostatecznie dokument w lutym został uchwalony przez Sejm. Przeciwko ustawie zagłosowało tylko trójka posłów PO: Marek Biernacki, Jerzy Budnik oraz Lidia Staroń, piątka wstrzymała się od głosu, a siódemka w ogóle nie głosowało. Przed głosowaniem na sali plenarnej doszło do kłótni. Małgorzata Sadurska (PiS) ostrzegła z mównicy, że na mocy konwencji dzieci zostaną poddane "praniu mózgów". Niezrzeszony Zbigniew Girzyński mówił o "mordowaniem cywilizacji chrześcijańskiej". 14 kwietnia konwencję podpisał prezydent Bronisław Komorowski (na zdjęciu podczas obchodów Niedzieli Palmowej w miejscowości Łyse na Mazowszu w kwietniu 2014 r.).