Politolog o szczycie Trójkąta Weimarskiego: nie było przełomu
Dobrze, że szczyt Trójkąta Weimarskiego w ogóle się odbył, ale spotkanie to nie będzie stanowiło przełomu w "nienajlepszych stosunkach" Polski "zwłaszcza z Niemcami" - uważa politolog Aleksander Smolar. Kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydenci Francji Jacques Chirac i Polski Lech Kaczyński spotkali się we wtorek w Mettlach, w Kraju Saary.
Wydaje się rzeczą pozytywną, że polska polityka zdaje się akceptować pożytki płynące z takich spotkań i ewentualnie - z prób przynajmniej - wymiany poglądów i koordynacji stanowiska tych trzech stron- ocenił Aleksander Smolar. Jeszcze na początku tego roku prezydent Kaczyński wykazywał daleko posunięty sceptycyzm co do użyteczności spotkań Trójkąta Weimarskiego - przypomniał.
Politolog nie przewiduje, by spotkanie w Mettlach mogło stanowić przełom w stosunkach miedzy Polską Niemcami i Francją, ponieważ doszło do niego zbyt późno.
We wspólnej deklaracji ze szczytu trzej przywódcy stwierdzili, że współpraca w ramach Trójkąta powinna być kontynuowana, m.in. poprzez dążenie do utworzenia unijnej polityki energetycznej; partnerstwo UE i Rosji powinno opierać się na wspólnych interesach i równych prawach, a współpraca na rzecz wspierania dążeń Ukrainy do "pogłębiania i zacieśniania stosunków ze strukturami euroatlantyckimi" - wzmacniana.
Kanclerz i prezydenci potwierdzili swe poparcie dla rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. W Mettlach postanowiono także, że do roku 2011 zostanie utworzona wspólna grupa bojowa.
W ocenie Smolara, ta decyzja potwierdza, że jedną z dziedzin, w której można mówić o polskiej polityce zagranicznej, jest polityka militarna. Polska wykazuje daleko idący dynamizm, poczynając od udziału w wielu misjach, poprzez udział w wojnie w Iraku i rosnące zaangażowanie w Afganistanie aż po rolę w Kongu - uważa.
Przywódcy Niemiec i Francji poparli częściowe zawieszenie rozmów Unii Europejskiej z Turcją w sprawie członkostwa, a prezydent L. Kaczyński podtrzymał polskie stanowisko, opowiadając się za kontynuowaniem negocjacji akcesyjnych z Ankarą.
Wyeksponowanie tej różnicy jest znaczące, ale nie sądzę, żeby to był ważny element, dlatego, że w tej chwili sprawa Turcji jest i tak odległa, a polskie interesy nie są bezpośrednio zaangażowane - powiedział politolog.
Podkreślił też, że w czasie szczytu nie doszło do postępu w "najbardziej gorącej" kwestii, czyli polskiego weta wobec rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowej umowy UE-Rosja. Sądząc z dochodzących informacji, jest łagodnie sformułowany wniosek, że wszyscy są zainteresowani w rozwiązaniu tej sprawy, ale nie ma mowy o tym, co się zrobi ani jakie warunki powinny zostać spełnione, żeby została ona załatwiona - powiedział Aleksander Smolar. Dodał, że jest to dowód na "zablokowanie sytuacji".
Według Lecha Kaczyńskiego, w sporze z Moskwą o eksport polskiego mięsa do Rosji, Polska spotkała się we wtorek z "pewną solidarnością" ze strony swoich partnerów - Niemiec i Francji.
Smolar zwrócił też uwagę, że Polska nie wykorzystała spotkania Trójkąta, by wpłynąć na "istotną inicjatywę" w sprawie przyszłości unijnej konstytucji. Zapowiedziane było mgliście, że Polska wystąpi ze swoją inicjatywą w tej sprawie w marcu. Oznacza to, że nie będzie miała żadnego wpływu na niemiecką prezydencję, którą powinniśmy wykorzystać jako sąsiedzi, mający - dowodzi tego chociażby ten Trójkąt Weimarski - pewne szczególne narzędzia, jakich wiele innych państw w stosunkach z Niemcami nie ma - wskazał Smolar.
Następny szczyt Trójkąta Weimarskiego ma się odbyć w 2008 roku w Polsce.