PolskaPolicyjne dochodzenie ws. krzyża z internetowej aukcji

Policyjne dochodzenie ws. krzyża z internetowej aukcji

Policja zatrzymała mieszkańca Wielkopolski, który na jednym z internetowych serwisów aukcyjnych wystawił na sprzedaż zabytkowy krzyż. Policja ustala, czy jest to krzyż ufundowany przez cara Mikołaja I, skradziony z kościoła św. Bartłomieja w Płocku.

18.02.2011 19:45

Jak poinformował Romuald Piecuch z biura prasowego wielkopolskiej policji, krzyż został odzyskany i jest poddawany ekspertyzie, by potwierdzić jego autentyczność. Zatrzymany mężczyzna po przesłuchaniu został zwolniony.

O tym, że na jednej z aukcji internetowych wystawiono krzyż wotywny cara Mikołaja I poinformowali policję w Poznaniu funkcjonariusze z krajowego zespołu do walki z przestępczością przeciwko dziedzictwu narodowemu Biura Kryminalnego KGP. Wtedy też ustalono tożsamość osoby, która wystawiła krzyż na aukcję.

Policja podaje, że kradzież krzyża została zgłoszona 16 lutego przez proboszcza parafii. Nie informuje natomiast, w jakich okolicznościach krzyż został skradziony.

Proboszcz płockiej fary ks. Wiesław Gutowski, powołując się na dobro prowadzonego śledztwa, odmówił informacji na temat okoliczności pojawienia się na aukcji krzyża ofiarowanego przez cara Mikołaja I. Pytany, kiedy zauważono, że krzyż zniknął, ks. Gutowski oświadczył: - To dotyczy śledztwa i na to pytanie nie mogę udzielić odpowiedzi. Podkreślił jednocześnie, że krzyż wystawiony na aukcji jest bardzo podobny do tego, który znajdował się w płockiej farze, jednak nie ma pewności, że to ten sam krzyż.

Także rzeczniczka płockiej diecezji Elżbieta Grzybowska mówi, że do chwili zakończenia prac związanych z ekspertyzą trudno jednoznacznie potwierdzić, czy krzyż z aukcji internetowej to faktycznie wotum cara Mikołaja I z płockiej fary.

W 2006 r., gdy płocki kościół farny św. Bartłomieja obchodził jubileusz 650-lecia, krzyż wraz z zabytkowymi naczyniami liturgicznymi parafii został poddany renowacji. W odnowieniu zabytków pomogła wtedy Ambasada Federacji Rosyjskiej w Polsce i rosyjski koncern naftowy "Łukoil". Wszystko za sprawą fundatora naczyń i krzyża - cara Mikołaja I, który zlecił ich wykonanie po ograbieniu kościoła przez nieznanych sprawców w 1842 r.

W 2006 r. ówczesny proboszcz parafii ks. Janusz Cegłowski mówił, że car dowiedziawszy się o kradzieży z płockiej fary monstrancji, kielichów i innych przedmiotów, nakazał złotnikom z Petersburga wykonanie nowych i wraz z suknem na nowe szaty, dostarczenie parafii. Stało się to rok po kradzieży. Jako wotum ekspiacyjne za grabież kościoła Mikołaj I zlecił wtedy wykonanie srebrnego, pozłacanego krzyża, na którym zachował się napis w języku rosyjskim: "Pasterzowi, który daje przykład owczarni słowem i życiem. Ufundowany przez miłościwie panującego imperatora Mikołaja - 26 maja 1843".

Źródło artykułu:PAP
internetaukcjazabytek
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)