Policjantka w szoku po tym, co zobaczyła na plaży. Przestrzega rodziców
Rozpoczął się sezon urlopowy. Wiele rodzin uda się nad morze i jeziora. Prowadząca profil "Z pamiętnika policjantki" podinspektor Małgorzata Sokołowska alarmuje: wielu rodziców pozwala dzieciom przebywać w takich miejscach nago. Przestrzega przed zagrożeniami, jakie mogą się z tym wiązać.
Policjantka udostępniła w sieci fotografię z jednej z polskich plaż. Widać na nim nagie dziecko. "Zdjęcie użyte w poście zostało bez żadnego problemu zrobione wczoraj nad Bałtykiem. Oczywiście w dobrych intencjach (na potrzeby tego posta) i dlatego jest zanonimizowane, a miejsca intymne zakryte" - zaznacza.
Podinspektor Sokołowska przypomina, że nie wszyscy plażowicze mogą mieć dobre zamiary. "Przypominam, że nagie dziecko biegające po plaży może być bardzo łatwo nagrywane przez osobę, która ma złe intencje. I nie mam na myśli tylko pedofila. Może to być też ktoś, kto za kilka lat udostępni nagrania w internecie. Czy chcielibyście, aby Wasze nagie zdjęcia oglądali wszyscy? Zastanówcie się, jak byście się wtedy czuli i co może czuć takie dziecko" - pisze.
Funkcjonariuszka podkreśla, że ciało dziecka powinno być tak samo traktowane jak dorosłego. Jeśli więc dorośli zakrywają swoje miejsca intymne, u dzieci również nie powinny być one widoczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Niemcy odpowiadają na słowa Tarczyńskiego. "Polska przez noc nie stanie się bogata"
Policjantka alarmuje. "Szanujcie ciała swoich dzieci"
"Jeżeli sami nie pokazalibyście się nago w miejscu publicznym, to szanujcie też ciała swoich dzieci. Ze względów edukacji w zakresie bezpieczeństwa, dziecko od początku powinno być uczone, co znaczy intymność. Zakrywanie intymnych części ciała już u maluchów uczy je ważnych wartości i zachowań, w tym stawiania granic" - podkreśla policjantka.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Przeczytaj też:
Źródło: facebook.com/ZPamietnikaPolicjantki