Policjant zastrzelił policjanta
Najprawdopodobniej 25-letni policjant strzelił do swego kolegi na terenie jednostki we Wrocławiu, śmiertelnie go raniąc - wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury. Nie wyklucza się, że było to umyślne zabójstwo.
26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 15:59
O śledztwie w sprawie śmiertelnego postrzelenia policjanta poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Leszek Karpina. Prokuratura przesłuchała już kilku świadków.
W piątek po południu na terenie jednostki prewencji we Wrocławiu. 25-letni policjant postrzelił śmiertelnie swego 28-letniego kolegę, też policjanta. Początkowo policja informowała, że był to wypadek spowodowany nieostrożnym obchodzeniem się z bronią.
Karpina podkreślił, że chociaż nie wyklucza się umyślnego zabójstwa, to na razie za wcześnie jest, by przesądzać sprawę. Na razie o zarzutach nie ma mowy. Musimy przesłuchać 25-latka, który obecnie w stanie szoku przebywa w szpitalu. Trzeba też poczekać na wyniki analizy batalistycznej - powiedział.
Artur Falkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu mówił w sobotę, że "w szatni podczas przygotowań dwóch funkcjonariuszy do służby 25-latek przypadkowo oddał strzał w kierunku swojego 28-letniego kolegi".
Tymczasem z ustaleń prokuratury wynika, że świadkowie widzieli jak 25-latek odebrał broń swojemu koledze i strzelił mu w głowę.
Według Falkiewicza mężczyźni przyjaźnili się. Śmiertelnie postrzelony starszy posterunkowy pracował w policji od sześciu lat. Miał żonę i dziecko.