Policjant jechał na drzwiach auta pijanego kierowcy. Sceny jak z filmu akcji we Wrocławiu
Sceny jak z filmu akcji we Wrocławiu. Jeden z dolnośląskich policjantów, będąc po służbie, zauważył na ulicy Powstańców Śląskich dziwnie poruszający się samochód. Nie zastanawiając się długo, w trakcie postoju na czerwonym świetle wysiadł ze swojego auta i podszedł do kierowcy Seata, aby sprawdzić, co się dzieje. Policjant od razu wyczuł woń alkoholu, gdy kierowca uchylił szybę w swoim aucie. Natychmiast próbował unieruchomić pojazd prowadzony przez 40-letniego mężczyznę. Ten jednak nie zamierzał przerwać podróży i nagle ruszył, zabierając ze sobą policjanta zawieszonego na drzwiach samochodu. Nietypowy moment interwencji zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Nagranie udostępniła wrocławska policja. Przypadkowa interwencja zamieniła się tu w walkę o własne życie. Funkcjonariusz nie przestraszył się i dalej próbował zatrzymać szalonego kierowcę. Po przejechaniu skrzyżowania i kawałka prostej ulicy w końcu udało mu się zatrzymać auto. 40-letni kierowca został wyciągnięty z auta. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że miał ponad 2,3 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna został zatrzymany. Funkcjonariuszowi, który go zatrzymał, nic się nie stało.