Policjanci śmiertelnie pobili zatrzymanego. Nie przyznają się do winy
Prawie półtora roku toczyło się śledztwo w sprawie policjantów, którzy śmiertelnie pobili na komisariacie mieszkańca Wałbrzycha. Prokurator dopiero w tym tygodniu przedstawił zarzuty funkcjonariuszom.
Dwóch funkcjonariuszy Komisariatu V przy ul. Andersa w Wałbrzychu po długim śledztwie usłyszało zarzuty przekroczenia uprawnień i pobicia ze skutkiem śmiertelnym 35-letniego mieszkańca wałbrzyskiej dzielnicy Biały Kamień, Piotra G.
Do zdarzenia doszło 9 sierpnia 2013 r. - 35-latek trafił na komisariat przy Andersa jako sprawca wykroczenia zakłócenia porządku publicznego. Bezpośrednim powodem przewiezienia mężczyzny na komisariat była odmowa podania funkcjonariuszom danych osobowych na miejscu interwencji - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Ewa Ścierzyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Kilka godzin później, ok. godz. 21:00, ciało Piotra G. zostało zauważone przez przechodniów przy ul. Andersa, w odległości niecałego kilometra od komisariatu. Wezwano natychmiast pogotowie ratunkowe, któremu mimo reanimacji, nie udało się przywrócić funkcji życiowych 35-latka.
12 sierpnia 2013 r. matka 35-letniego mężczyzny zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Wałbrzychu, że przyczyną śmierci jej syna mogą być obrażenia, których doznał podczas pobytu w Komisariacie V. - Przeprowadzona nazajutrz sekcja zwłok Piotra G. wykazała liczne obrażenia głowy i klatki piersiowej, złamanie dwóch żeber i pęknięcie śledziony, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny - tłumaczy Ścierzyńska.
Dlaczego śledztwo trwało aż półtora roku? Kompletowano materiał dowodowy, który ostatecznie uzasadnił podejrzenie, że obrażenia pokrzywdzonego mieszkańca Wałbrzycha powstały w wyniku stosowania przemocy przez policjantów z komisariatu, na który 35-latek trafił jako sprawca wykroczenia.
Paweł H. i Grzegorz K. zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. Nie przyznają się do postawionych im zarzutów i odmawiają składania wyjaśnień. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.