Policjanci przerwali kontrolę i eskortowali rodzącą. "Proszę, pomóżcie"
- Nie wiadomo, co mogłoby się stać, gdyby urodziła w samochodzie - powiedział ginekolog z przeworskiego szpitala. Do placówki trafiła rodząca kobieta eskortowana przez policję. Jej ojciec poprosił policjantów o pomoc, gdy zobaczył korki i roboty na drodze.
- Proszę, pomóżcie. Moja córka rodzi w aucie - usłyszeli w piątek policjanci przeprowadzający kontrolę w podkarpackiej Gniewczynie Trynieckiej. Funkcjonariusze przerwali działania, które prowadzili przy zatrzymanej ciężarówce i postanowili pomóc zdenerwowanemu kierowcy opla.
Mężczyzna zatrzymał się przy ich radiowozie i wytłumaczył, że przejechał już 30 km z rodzącą kobietą, ale przez korki i ruch wahadłowy na trasie nie zdąży do szpitala. Funkcjonariusz polecił mu, by jechał za policjantami, którzy będą go eskortować.
Radiowóz na włączonych sygnałach świetlnych i dźwiękowych ruszył do szpitala w Przeworsku. Funkcjonariusze poinformowali o sytuacji dyżurnego, który zaalarmował placówkę, by czekała na przyjazd rodzącej.
Jednocześnie drugi patrol pełniący służbę na mieście ułatwił eskorcie przejazd pod wiaduktem. Rodząca dotarła do szpitala w ostatniej chwili i po 10 minutach urodziła zdrowego chłopca.
- Taka postawę policjantów należy chwalić. To właśnie dzięki nim kobieta na czas zdążyła do szpitala i urodziła zdrowe dziecko. Nie wiadomo, co mogłoby się stać, gdyby urodziła w samochodzie – powiedziała lekarz ginekolog Oddziału Położniczo–Ginekologicznego Szpitala Rejonowego w Przeworsku.
Źródło: podkarpacka.policja.gov.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl