Policjanci obudzili prokuratora. Spał pijany w aucie
Prokurator z Krasnegostawu został znaleziony przez policjantów przy szosie do Lublina. Spał w samochodzie, którym wcześniej odbył pijacki rajd. Andrzej S. miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Kierowca passata jadący "wężykiem" został zauważony przez innych uczestników ruchu. Zajeżdżał też drogę innym i odbijał się od przydrożnych słupków. Policjanci, którzy pojechali go szukać, znaleźli auto w Łopienniku Górnym, na poboczu. W środku spał mężczyzna.
Badanie alkomatem wykazało 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Okazało się też, że to 59-letni Andrzej S. - jeden z najbardziej doświadczonych śledczych w krasnostawskiej prokuraturze. Policja wyłączyła się ze sprawy, a dalsze postępowanie przejęła prokuratura krajowa. Ta regionalna, z Lublina, już zawiesiła mężczyznę w obowiązkach i wszczęła wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
Na czas jego trwania Andrzej S. będzie otrzymywał o połowę niższą pensję.
Jak nieoficjalnie ustalili "Dziennik Wschodni", prokurator przekonywał mundurowych, że to nie on siedział za kierownicą. W samochodzie był jednak tylko on. Prokuratorzy z Lublina nabrali wody w usta, a dział prasowego Prokuratury Krajowej nie podaje okoliczności zdarzenia "z uwagi na dobro prowadzonego postępowania". Nie wiadomo więc, czy S. został znaleziony za kierownicą, czy na którymś z siedzeń pasażerów.
Zobacz też: Potrącił własną córkę i uciekł z miejsca zdarzenia
Prokuratorowi grozi nawet wydalenie z zawodu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl