Policja zastrzeliła porywacza
Amerykańska policja zastrzeliła mężczyznę, podającego się za członka al-Kaidy, który zabarykadował się wraz z grupą zakładników w jednym z budynków college'u w Dyersburgu w stanie Tennesee.
18.09.2003 | aktual.: 18.09.2003 07:15
W czasie policyjnej akcji zostało rannych dwóch zakładników. Nie odnieśli oni jednak obrażeń, które mogłyby zagrażać ich życiu.
Policja wkroczyła do akcji po ponad 9 godzinach pertraktacji, gdy w sali wykładowej padły strzały.
Porywacz, 26-letni Harold Kilpatrick, nie był związany ze szkołą. Miał się w środę stawić w sądzie w Memphis, by odpowiadać za napaść na swoją dziewczynę. Policja poinformowała, że mężczyzna wcześniej miał już konflikt z prawem, a przed zaatakowaniem szkoły zostawił list, w którym napisał, że zamierza zabić kogoś, a następnie popełnić samobójstwo.
Kilku spośród około 12 zakładników powiedziało policji, że mężczyzna wyglądał jakby miał zamiar popełnić samobójstwo. Kilpatrick wypuścił wcześniej trzech zakładników, ale odmawiał negocjacji z policją i sprowadzoną do szkoły siostrą.
Policja wcześniej wykluczyła twierdzenia mężczyzny, że jest on członkiem al-Kaidy - terrorystycznej siatki Osamy bin Ladena, odpowiedzialnej za zamachy z 11 września 2001 roku. Pomimo tego na miejsce zdarzenia przyjechali agencji FBI.