Policja wznowiła poszukiwania Iwony Wieczorek. "To nie przypadek"

Trójmiejscy śledczy wznowili we wtorek poszukiwania ws. Iwony Wieczorek. - To nie przypadek, że policja mówi o działaniach, które mają trwać zaledwie kilka godzin - mówi Wirtualnej Polsce dziennikarz śledczy Janusz Szostak.

Iwona Wieczorek zaginęła po wyjściu z klubu Dream Club
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Patryk Osowski

Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku, a jednak policjanci wciąż badają tą sprawę. - Nie chcemy jednak zdradzać szczegółów dotyczących działań, jakie realizujemy. Chodzi o to, by funkcjonariusze spokojnie mogli wykonać zaplanowane czynności - stwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską nadkom. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Wiadomo, że do poszukiwania zwłok wykorzystują m.in. psy służbowe oraz specjalistyczny sprzęt, w tym wykrywacze metali.

Obraz
© Zdjęcie z wtorkowych poszukiwań, Foto: Policja

Jak informują policjanci, wtorkowe poszukiwania potrwają najprawdopodobniej zaledwie kilka godzin. Zdaniem dziennikarza śledczego Janusza Szostaka, planowanie tak krótkich poszukiwań to nie przypadek.

- Dwa tygodnie temu ukazała się moja książka "Śledztwa Szostaka. Co się stało z Iwoną Wieczorek?". I nagle policja rusza w teren. Gdy rozpoczynali przeszukania Parku im. Ronalda Reagana, mówili o czynnościach, które potrwają wiele tygodni, a nawet miesięcy. Jeżeli teraz oceniają, że zajmie im to zaledwie kilka godzin, to znaczy, że na terenie Gdańska idą we wskazane miejsca. Jak przypuszczam, w miejsca wskazane w mojej książce - mówi autor.

- Nie chcę przypisywać sobie wielkich zasług, ale zwróćmy uwagę, że w tej sprawie nic się nie działo. Policja publikowała jakiś czas temu wideo mężczyzny z ręcznikiem (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ), ale nie przyniosło to żadnych efektów. Po pierwszy był to zapewne zwykły świadek, a takich przesłuchano już setki, a po drugie i tak nie udało się go odnaleźć. Teraz cała historia Iwony Wieczorek została opisana na nowo i z wieloma szczegółami. Przecież są ludzie, którzy albo odpowiadają za porwanie lub morderstwo, albo wiedzą, kto może za tym stać. Od lat żyją z wielkim ciężarem, że w końcu coś się wyda. Myślę, że po ukazaniu się książki, między nimi mogły pojawić się jakieś ruchy, które przykuły uwagę policji. Może osoby od lat wiązane z tą sprawą, a niewinne, chcą się wreszcie jakoś oczyścić i odetchnąć - mówi Janusz Szostak.

ZOBACZ WIDEO Z POSZUKIWAŃ:

"Najgorsze co może być, to umorzenie"

Jak ustaliła Wirtualna Polska, wtorkowe poszukiwania odbywają się na terenie jednego z gdańskich parków. Ze względu na dobro śledztwa, nie publikujemy jednak szczegółowych informacji o tym miejscu.

Matka Iwony Wieczorek podkreślała niedawno w rozmowie z nami, że każde zaangażowanie śledczych w sprawę jej córki, bardzo ją cieszy. Wciąż ma nadzieję, że tajemnicę zaginięcia Iwony uda się rozwiązać.

- Najgorsze co może być, to umorzenie sprawy i przyznanie, że tego nie da się wyjaśnić. Co ja wtedy zrobię? Bardzo się martwię, żeby tak się to nie skończyło - przyznała nam Iwona Kinda-Wieczorek.

Policja podkreśla, że chociaż nie może pochwalić się przełomem w sprawie, wciąż nie składają broni. - Analizujemy wszystkie dostępne materiały i badamy nowe wątki - zapewnia nadkom. Maciej Stęplewski.

Ślad urywa się o godz. 4:12

Gdy w lipcu 2010 roku Iwona Wieczorek wyszła z klubu Dream Club w Gdańsku, pieszo ruszyła w stronę domu. Szła nadmorską promenadą w kierunku Brzeźna.

Miała na sobie dwubarwny strój, a w ręku trzymała buty i torebkę. Ślad po niej urywa się o godz. 4:12, gdy miejski monitoring zarejestrował, jak dziewczyna przechodziła w okolicy wejścia na plażę numer 63.

7 lat po całym zdarzeniu policja nagle pokazała szokujące nagranie tzw.: "mężczyzny z ręcznikiem", który szedł za Iwoną Wieczorek.

Świadek - który być może jako ostatni widział dziewczynę - nigdy nie został odnaleziony. Na nagraniu widać, jak wychodzi z jednego z klubów w Gdańsku. Później ten sam mężczyzna został zarejestrowany jak idzie nadmorską alejką tuż za zaginioną Iwoną.

Wybrane dla Ciebie

"Rosja nie ma potencjału". Dowódca estońskiej armii o manewrach
"Rosja nie ma potencjału". Dowódca estońskiej armii o manewrach
Trump zwiększa presję na Rosję. Wzywa UE do nałożenia ceł
Trump zwiększa presję na Rosję. Wzywa UE do nałożenia ceł
Katar zapowiada odwet? Padły oskarżenia o sabotaż
Katar zapowiada odwet? Padły oskarżenia o sabotaż
Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
Zmasowany ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
"Niefortunny incydent". Trump reaguje na atak Izraela
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Łódź z Gretą Thunberg celem ataku? Na pokładzie pomoc dla Gazy
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę