PolskaPolicja odpowiada posłowi PO. Cezary Tomczyk: jednego dnia 3,5 tys. funkcjonariuszy musiało bronić Kaczyńskiego

Policja odpowiada posłowi PO. Cezary Tomczyk: jednego dnia 3,5 tys. funkcjonariuszy musiało bronić Kaczyńskiego

- Otrzymałem dane od Komendanta Głównego Policji. Okazuje się, że miesięcznica smoleńska to nie tylko wiec polityczny, ale też ogromne koszty – mówił w Sejmie poseł PO Cezary Tomczyk.

Policja odpowiada posłowi PO. Cezary Tomczyk: jednego dnia 3,5 tys. funkcjonariuszy musiało bronić Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL
Radosław Rosiejka

15.03.2018 | aktual.: 15.03.2018 14:02

- Od początków rządów PiS miesięcznice smoleńskie ochraniało ponad 32 tys. policjantów, a ich koszt wyniósł prawie 3 mln zł - mówił Cezary Tomczyk. - Pamiętajmy, że policjanci nie są tam z własnej woli, ale działają na rozkaz szefa MSWiA. W kwietniu 2017 r. prawie 3,5 tys. policjantów jednego dnia musiało bronić Jarosława Kaczyńskiego. Nie było ich tam, gdzie byli potrzebni - dodał poseł PO.

- Te dane szokują. 10. dnia każdego miesiąca więcej policjantów chroni Jarosława Kaczyńskiego, niż wszystkich innych warszawiaków. Kaczyński wydał gigantyczne środki, żeby co miesiąc mówić nam, że jest coraz bliżej prawdy. Cały aparat państwa jest wykorzystywany do spełniania kaprysów jednego człowieka – mówił poseł PO Marcin Kierwiński.

W przesłanej odpowiedzi na pytanie Cezarego Tomczyka policja zaznacza, że od lipca 2017 r. miesięcznice smoleńskie zabezpieczają też policjanci spoza garnizonu stołecznego, a to generuje dodatkowe koszty. Wcześniej tylko raz zdarzyła się taka sytuacja i było to w kwietniu 2017 r. Jednak policyjne statystyki nie obejmują tylko samych miesięcznic, na których pojawia się prezes PiS, ale też inne zgromadzenia organizowane wtedy w Warszawie.

Jak poinformowała policja, od stycznia do września 2015 r. zgromadzenia 10. dnia każdego miesiąca od 85 do 149 policjantów. Znacznie większe siły zaangażowano jedynie na rocznicę katastrofy, w kwietniu, czyli 985 policjantów, co kosztowało ponad 200 tys. zł. Jeszcze większe siły pojawiły się w miesiącu wyborów parlamentarnych. Wtedy na miesięcznicy było 1565 policjantów, a jej koszt wyniósł niemal 300 tys. zł.

Więcej policjantów na stałe zaczęło pojawiać się od kwietnia 2016 r. Z uwagi na 6. rocznicę katastrofy smoleńskiej było to już 1853 policjantów, a w następnych miesiącach zabezpieczających zgromadzenie policjantów nie było mniej niż 270. Mniej funkcjonariuszy było tylko w czasie wakacji.

W zeszłym roku policjantów na miesięcznicach było jeszcze więcej. Najmniej w styczniu, bo 772, ale od maja zawsze było to co najmniej 1700 funkcjonariuszy. To w zeszłym roku doszło m.in. do interwencji policji, podczas której funkcjonariusze wynieśli Władysława Frasyniuka. Jak informowała policja, kontrmanifestanci uniemożliwiając przemarsz uczestnikom miesięcznicy.

Już w zeszłym roku wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński pytany o koszty zabezpieczenia miesięcznic odpowiadał, że koszty są wynikiem "prób zakłócania legalnych zgromadzeń", a "siły i środki są adekwatne do rozpoznanych zagrożeń".

Jak zauważa Cezary Tomczyk, od początków rządów PiS, miesięcznice smoleńskie ochraniało 31 714 policjantów, a ich koszt wyniósł 2 617 889,12 zł.

Co ciekawe, każda następna rocznica katastrofy smoleńskiej również jest ochraniana przez coraz większe siły. W 2015 r. było to niemal tysiąc policjantów, a w ubiegłym roku już ponad 3 tys.

Zobacz także
Komentarze (154)