Policja na sesji rady powiatu. W tle afera podkarpacka
Zaskakująca sytuacja na sesji inaugurującej nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego. Musiała interweniować policja. Okazało się, że jeden z radnych ma sądowy zakaz kontaktowania się z drugim.
Na sesji inaugurującej nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego interweniowała policja. To po tym, jak jeden z radnych, Lucjan Kuźniar, tuż po rozpoczęciu obrad poinformował, że polityk z innego ugrupowania, Zbigniew Kiszka, ma sądowy zakaz kontaktowania się z nim w związku z trwającym postępowaniem.
Zdaniem Kuźniara, mimo zakazu, radny Kiszka się z nim skontaktował - właśnie poprzez przyjście na sesję rady powiatu. Podkreślił, że sądowy zakaz dotyczy każdej sytuacji, również urzędowej czy związanej z pełnieniem funkcji radnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei drugi z samorządowców, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", sugeruje, że zakaz kontaktowania się został wykorzystany do celów politycznych, bo w 19-osobowej radzie powiatu 10 mandatów przypadło jemu ugrupowaniu, a dziewięć - frakcji konkurencyjnej.
- Może przeciwnicy liczyli, że uda im się przeciągnąć na swoją stronę choć jednego radnego - mówił Zbigniew Kiszka. Poinformował też, że zamierza zwrócić się do prokuratury o zniesienie zakazu. Podkreślił, że zakaz kontaktowania się nie wyklucza możliwości obecności na sesjach rady powiatu, bo nie jest to zakaz zbliżania się.
Wezwana policja spisała zeznania, nie wiadomo jednak czy i jakie kroki podejmie.
Kuźniar i afera podkarpacka
Kuźniar do 2013 roku był członkiem PSL. Po wybuchu lokalnej afery i zatrzymaniu ówczesnego marszałka Mirosława K., przeszedł na stronę Prawa i Sprawiedliwości, dając w ten sposób tej partii władzę w województwie.
- Korupcja polityczna i prostytucja polityczna - komentował wtedy Jan B., ówczesny szef PSL w regionie, a później jeden z głównych bohaterów tzw. afery podkarpackiej, przypomina TVN24.
Niedługo później CBŚP wszczęło śledztwo. W jego wyniku żona Lucjana Kuźniara usłyszała zarzuty związane z wyłudzeniem 7,7 mln złotych zwrotu z podatku VAT.
Czytaj również: Miał przyjąć kilogram złota i ponad 813 tys. zł. Akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi PSL
Źródło: TVN24/WP