Policja na sesji rady powiatu. W tle afera podkarpacka

Zaskakująca sytuacja na sesji inaugurującej nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego. Musiała interweniować policja. Okazało się, że jeden z radnych ma sądowy zakaz kontaktowania się z drugim.

Sesja inaugurująca nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego. To tam interweniowała policja
Sesja inaugurująca nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego. To tam interweniowała policja
Źródło zdjęć: © Powiat Przeworsk

10.05.2024 | aktual.: 10.05.2024 17:33

Na sesji inaugurującej nową kadencję samorządu powiatu przeworskiego interweniowała policja. To po tym, jak jeden z radnych, Lucjan Kuźniar, tuż po rozpoczęciu obrad poinformował, że polityk z innego ugrupowania, Zbigniew Kiszka, ma sądowy zakaz kontaktowania się z nim w związku z trwającym postępowaniem.

Zdaniem Kuźniara, mimo zakazu, radny Kiszka się z nim skontaktował - właśnie poprzez przyjście na sesję rady powiatu. Podkreślił, że sądowy zakaz dotyczy każdej sytuacji, również urzędowej czy związanej z pełnieniem funkcji radnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z kolei drugi z samorządowców, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", sugeruje, że zakaz kontaktowania się został wykorzystany do celów politycznych, bo w 19-osobowej radzie powiatu 10 mandatów przypadło jemu ugrupowaniu, a dziewięć - frakcji konkurencyjnej.

- Może przeciwnicy liczyli, że uda im się przeciągnąć na swoją stronę choć jednego radnego - mówił Zbigniew Kiszka. Poinformował też, że zamierza zwrócić się do prokuratury o zniesienie zakazu. Podkreślił, że zakaz kontaktowania się nie wyklucza możliwości obecności na sesjach rady powiatu, bo nie jest to zakaz zbliżania się.

Wezwana policja spisała zeznania, nie wiadomo jednak czy i jakie kroki podejmie.

Kuźniar i afera podkarpacka

Kuźniar do 2013 roku był członkiem PSL. Po wybuchu lokalnej afery i zatrzymaniu ówczesnego marszałka Mirosława K., przeszedł na stronę Prawa i Sprawiedliwości, dając w ten sposób tej partii władzę w województwie.

- Korupcja polityczna i prostytucja polityczna - komentował wtedy Jan B., ówczesny szef PSL w regionie, a później jeden z głównych bohaterów tzw. afery podkarpackiej, przypomina TVN24.

Niedługo później CBŚP wszczęło śledztwo. W jego wyniku żona Lucjana Kuźniara usłyszała zarzuty związane z wyłudzeniem 7,7 mln złotych zwrotu z podatku VAT.

Źródło: TVN24/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)