ŚwiatPolak zatrzymany w Holandii. Nowe informacje po strzelaninie

Polak zatrzymany w Holandii. Nowe informacje po strzelaninie

Są nowe informacje o Polaku, który został zatrzymany w Holandii w związku ze strzelaniną w Amsterdamie. 35-letni Kamil E., jak wynika z ustaleń mediów, miał być wcześniej notowany.

Holandia. Zatrzymany Polak był wcześniej notowany
Holandia. Zatrzymany Polak był wcześniej notowany
Źródło zdjęć: © PAP | EPA

07.07.2021 20:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Są nowe informacje o 35-letnim Kamilu E., który jest podejrzany o udział w strzelaninie, w której poważnie ranny został dziennikarz Peter de Vries. Strzały padły we wtorek 6 lipca w Amsterdamie - stolicy Holandii.

Holandia. Polak podejrzany o udział w zamachu. Nowe informacje

Chodzi o doniesienia dziennika "De Volkskrant". Według informacji dziennikarzy Polak miał być już wcześniej znany holenderskiej policji. Z ustaleń dziennika wynika, że 35-letni Kamil E. został zatrzymany 1 lipca za grożenie bronią w miejscowości Tiel.

Policja w Amsterdamie, która potwierdziła w środę, że w związku ze strzelaniną i zamachem na dziennikarza Petera de Vriesa, zatrzymano Polaka, nie chce udzielać więcej informacji w sprawie.

Funkcjonariusze nie potwierdzają też doniesień o wcześniejszym notowaniu Polaka. - Ciągle prowadzimy śledztwo, nic więcej nie możemy powiedzieć - zaznaczają służby w Holandii.

Oprócz Polaka w sprawie zamachu na dziennikarza podejrzany jest także 21-letni mieszkaniec Rotterdamu. Mężczyzna również został zatrzymany. W sprawie aresztowany został też 18-latek, jednak został on już wypuszczony na wolność. Wstępne ustalenia pozwoliły wykluczyć go z kręgu podejrzanych.

Polak i mieszkaniec Rotterdamu zostali zatrzymani podczas kontroli na autostradzie A4. W piątek mają usłyszeć zarzuty w związku z postrzeleniem dziennikarza śledczego Petera de Vriesa.

Holandia. Strzelanina w Amsterdamie. Ranny znany dziennikarz

Do strzelaniny na ulicach Amsterdamu doszło we wtorek 6 lipca po południu. Strzały padły w pobliżu placu Lange Leidesdwarsstrat. To tam mieści się siedziba holenderskiej stacji RTL, gdzie kręcony jest program "RTL Boulvard", którego gościem we wtorek był dziennikarz śledczy Peter de Vries.

Z ustaleń śledczych oraz zeznań świadków wynika, że strzały padły w momencie, gdy dziennikarz opuścił budynek stacji. W jego stronę miało zostać wystrzelonych co najmniej kilka pocisków.

Jak informują media w Holandii, stan rannego dziennikarza jest poważny. Walczy on o życie w szpitalu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że mógł zostać postrzelony w głowę.

Strzelanina w Holandii. "Szokująca zbrodnia"

Peter de Vries to znany na całym świecie holenderski dziennikarz śledczy. 64-latek prowadził m.in. dziennikarskie śledztwa dotyczące funkcjonowania przestępczego półświatka. Jak sam przyznawał, kilkakrotnie grożono mu śmiercią.

Do zamachu na dziennikarza odniósł się m.in. premier Holandii. - Ta zbrodnia jest szokująca i niezrozumiała - zaznaczył Mark Rutte.

- Peter R. de Vries jest dla nas wszystkich bohaterem narodowym, niezwykle odważnym dziennikarzem, niestrudzenie poszukującym sprawiedliwości. Dzisiaj ta sprawiedliwość w naszym kraju wydaje się być odległa, ponieważ popełniono tchórzliwą, brutalną zbrodnię - podkresliła z kolei na konferencji dla mediów burmistrz Amsterdamu Femke Halsema.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
holandiaamsterdamstrzelanina
Komentarze (52)