Polak "&‑G-F-Sky" zostanie gubernatorem w USA?
"&-G-F-Ski" - tak amerykańskie media uczą się wymawiać nazwisko Adama Andrzejewskiego. Amerykanin o polskich korzeniach jest jednym z poważnych kandydatów Partii Republikańskiej na urząd gubernatora Illinois, rodzinnego stanu Baracka Obamy - poinformował portal tvp.info.
20.07.2009 | aktual.: 20.07.2009 15:01
Andrzejewski nie kryje się ze swoimi korzeniami. Na oficjalnej stronie internetowej informuje, że jego dziadkowie przybyli do USA z Polski pod koniec lat dwudziestych, w czasach wielkiego kryzysu. Andrzejewski aktywnie stara się o głosy Polaków. Udziela wywiadów polonijnym mediom, pojawi się także na festiwalu organizowanym przez Kongres Polonii Amerykańskiej, największą organizację polonijną w USA.
Politykiem interesują się także największe amerykańskie media. Dziennik „Chicago Tribune” opublikował zestaw wskazówek, jak prawidłowo wymawiać nazwisko polonijnego działacza. „Prawidłowa wymowa jego nazwiska jest prawdziwym wyzwaniem” - napisała gazeta. Radziła, by trudne nazwisko wymawiać jak „&-G-F-Ski”. Polonijny kandydat obiecuje walkę z korupcją i zmniejszenie kosztów funkcjonowania administracji publicznej. Głosi też konserwatywne hasła światopoglądowe. Opowiada się za ograniczeniem aborcji, zakazem małżeństw dla osób tej samej płci i utrzymaniem liberalnego prawa do posiadania broni.
Jakie szanse ma Andrzejewski na objęcie prestiżowej funkcji? - Polskie pochodzenie w takim okręgu jak Chicago na pewno mu nie zaszkodzi, bo jest tam wielu Polaków - uważa amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. - Czy Polonia mu jednak pomoże, trudno powiedzieć. Znana jest z tego, że nie potrafi się zorganizować, a wręcz często dochodzi do kłótni między poszczególnymi działaczami - dodaje.
Według profesora, polskie korzenie nie zniechęcą wyborców innych narodowości. - Do niedawna gubernatorem był przecież Rod Blagojevich, polityk serbskiego pochodzenia o równie trudnym do wymówienia nazwisku - zaznacza Lewicki. Przypomina, że Illinois to w tej chwili bardzo trudny stan dla republikanów. Poparcia demokratów poważnie nie zachwiał nawet skandal korupcyjny z udziałem Blagojevicha.
- Kandydat o polskich korzeniach może być dla Polonii dodatkowym impulsem, by się zmobilizować - mówi z kolei poseł PiS Mariusz Kamiński, który w sierpniu wybiera się do USA, gdzie będzie mógł z bliska obserwować kampanię. - Illinois to stan, w którym bardzo mocną pozycję mają demokraci, ale w polityce wszystko jest możliwe - zaznacza.
O tym, kto ostatecznie zostanie kandydatem republikanów, zadecydują prawybory latem 2010 roku. Oprócz Andrzejewskiego o oficjalną nominację stara się sześciu innych kandydatów. Wybory zaś odbędą się 2 listopada 2010 roku.
Wiktor Ferfecki, Karolina Woźniak