Polak fotografował umierającego kolegę
Przed sądem w Reading rozpoczął się proces Piotra M. oskarżonego o pomoc przy samobójstwie swojego kolegi. Potwierdzono, że Piotr M. robił zdjęcia umierającemu koledze i miał zamiar opublikować je w Internecie.
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 16:15
Sprawa śmierci 31-letniego Kamila B. jest nadal dość zagadkowa. A wszystko za sprawą jego współlokatora Piotra M., który towarzyszył mu w ostatnich godzinach jego życia – podaje serwis getreading.co.uk.
Udało się ustalić, że 31-letni Polak cierpiał na depresję, m.in. z powodu braku dziewczyny. Jego kolega wyjaśniał w śledztwie, że Kamil dlatego postanowił się powiesić, bo życie straciło dla niego sens. W tym celu, w środku nocy, razem pojechali do lasu w okolicach Hurst. Tam Kamil powiesił się na drzewie, a jego kolega - dziś oskarżony - robił zdjęcia telefonem komórkowym. Dopiero po dwóch godzinach Piotr M. zadzwonił na pogotowie informując, że Kamil "upadł i zaczął się dławić."
Kiedy lekarze dotarli na miejsce, Kamil leżał już bezwładnie pod drzewem. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.
Oskarżony Polak, kilka razy zmieniał zeznania co do feralnej nocy. Tłumaczył, że filmowanie samobójstwa miało być pozorowanym żartem, który potem opublikowany miał być na stronie Kamila w Internecie. Jednak podczas "sesji" coś poszło nie tak i Kamil zaczął się naprawdę dusić.
Jednak prokurator nie daje wiary tej tezie. Stawia m.in. pytanie, dlaczego Piotr M. wezwał karetkę dopiero po dwóch godzinach?
Kolejna rozprawa już wkrótce.
Źródło: "Moja Wyspa", Małgorzata J.