Polacy wolą pracę u cudzoziemców
Polskie firmy narzekają na brak rąk do
pracy, a tymczasem polskie odziały globalnych koncernów wybierają
spośród kilku chętnych, nawet na najniższe stanowiska, pisze
"Rzeczpospolita".
Stopa bezrobocia w Polsce spadła w czerwcu do ok. 12,5 proc. Staje się to powoli zmorą przedsiębiorców. Ale nie wszystkich. W tym samym czasie, kiedy polskie firmy nie mogą znaleźć chętnych do pracy, setki wykształconych pracowników widzą swą szansę u zagranicznych inwestorów.
Centrum księgowe koncernu Royal Dutch Shell czy polski Google przebierają w naszych najzdolniejszych programistach. Kilkutysięczne kolejki chętnych czekają na otwarcie fabryk koncernu MAN w Niepołomicach (pięciu chętnych na jedno miejsce), Dell w Łodzi czy Indesitu w Radomsku. Wiele z tych osób nie szuka desperacko pracy, ale po prostu chce znaleźć lepszą.
Co przyciąga Polaków do projektów zagranicznych inwestorów? Niewiele polskich firm może zaproponować pracownikom ścieżki kariery nie tylko w Polsce, ale także poza granicami naszego kraju. Wielu Polaków uważa zaś słusznie, że takie doświadczenie będzie dobrze wyglądało w ich życiorysie - powiedziała "Rzeczpospolitej" Małgorzata Krzysztoszek z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
W tegorocznej edycji rankingu najlepszych pracodawców w Polsce, przygotowanego przez firmę doradczą Hewitt Associates, w pierwszej dziesiątce znalazło się aż osiem działających w Polsce spółek globalnych koncernów, podaje "Rzeczpospolita". (PAP)