Polacy ratują frekwencję w szkockich kościołach
Rzecznik Kościoła katolickiego w Szkocji Simon Danes powiedział, że napływ imigrantów z nowych krajów UE, w szczególności Polaków, przyniósł lokalnemu Kościołowi znaczne korzyści, odmłodził go i wzbogacił o nowe doświadczenia.
"Jest to największe zwiększenie liczby katolików od czasu imigracji Irlandczyków do Szkocji pod koniec XIX w. Należy się cieszyć z tego przejawu odrodzenia, w sytuacji, gdy w Szkocji nie rodzi się wystarczająco dużo dzieci, a dorośli emigrują na dużą skalę" - cytuje Simona Danesa dziennik "The Scotsman".
Każdy powrót do Kościoła ze strony młodych ludzi z nowymi ideami i doświadczeniem życiowym jest mile widziany - dodał Danes.
Oficjalnie do pracy w Szkocji po 1 maja 2004 r. zarejestrowało się 20 tys. Polaków. Szkockie władze oceniają ich liczbę na 40 tys., ale nieoficjalne dane mówią o 50-70 tys.
Do szkockiej stolicy Edynburga, gdzie liczbę Polaków ocenia się na 20 tys. sprowadzani są księża z Polski. 2,5 tys. Polaków żyjących w diecezji Aberdeen pozwoliło odwrócić spadkową tendencję ostatnich lat wywołaną szerzeniem się sekularyzacji. Największy wzrost liczby katolików odnotowała diecezja w Glasgow.
"Przynależność do Kościoła daje imigrantom poczucie ciągłości i tożsamości, gdy trafiają do innego kraju" - powiedziała gazecie Anna Frąckiewicz, przewodnicząca rady polskich organizacji w Edynburgu.
860 tys. Szkotów zadeklarowało się jako katolicy w spisie ludności z 2001 r., w ostatnich 10 latach liczba zdeklarowanych katolików zmniejszyła się w Szkocji o ok. 25%, na dzisiaj oceniana jest na ok. 520 tys., choć jak zastrzegają władze kościelne, do tych danych należy podchodzić z dystansem, ponieważ w życie Kościoła w Szkocji zaangażowanych jest ok. 100 tys. ludzi, którzy statystycznie nie są odnotowani jako katolicy.