Trwa ładowanie...

Polacy pobiją rekord. "Guardian" przepytał wyborców na Wyspach

Rekordowa liczba Polaków mieszkających poza granicami kraju zarejestrowała się do wyborów parlamentarnych. Jest ich już ponad 600 tys., czyli mniej więcej o połowę więcej niż cztery lata temu. Chętni do oddania głosu zaznaczają, że są to bardzo ważne wybory dla Polski.

Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneŹródło: PAP
d1jcim2
d1jcim2

Polacy głosujący za granicą mogą okazać się kluczowi dla ostatecznych wyników. Ostatnie sondaże pokazują, że PiS i KO depczą sobie po piętach. Wszystko mogą więc rozstrzygnąć głosy z zagranicy. Rekordową liczbę Polaków zamierzających oddać swój głos w wyborach skomentował "The Guardian".

Tyle jeszcze nie było

- Cztery lata temu było 314 tys. [wyborców zarejestrowanych za granicą - przyp. red.] W tej chwili jest ich 560 tys. - powiedział na konferencji prasowej polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Jednak, jak podaje "The Guardian", od tego czasu chętnych Polaków przybyło i obecnie jest już ponad 608 tys. zgłoszeń. To rekordowy wynik w historii kraju.

W poprzednich wyborach Polacy za granicą chętniej oddawali swój głos na Koalicję Obywatelską. Wówczas ogólnie w wyborach zdobyła ona 25 proc., z kolei za granicą aż 39 proc. "The Guardian" przewiduje, że w tym roku także triumfować będzie na obczyźnie opozycja.

d1jcim2

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Sprawdzamy Wybory". Koniec z Bizancjum w TVP. Wiadomo, co politycy zrobią z mediami publicznymi po wyborach

"Te wybory są ważniejsze"

Brytyjski dziennik rozmawiał z Polakami, którzy zamierzają uczestniczyć w głosowaniu. Pani Kasia, nauczycielka plastyki z Newcastle, przyznała, że nigdy wcześniej nie głosowała, mieszkając za granicą, ale "te wybory są ważniejsze". Dodała także, że do udziału namawiała ją rodzina. Kobieta zamierza oddać swój głos na Platformę Obywatelską. Głównym argumentem są dla niej zmiany w kwestiach związanych z aborcją, które PO chce wprowadzić.

"Głosuję głównie dlatego, że PiS ograniczył prawa aborcyjne. To bardzo przerażające dla młodych kobiet (...). Będę więc głosować na partię, która moim zdaniem to zmieni i która ma lepszą etykę" - stwierdziła nauczycielka.

Na wybory pójdzie także pani Ewa, mieszkająca w Wielkiej Brytanii od 2016 r. Ma ona jednak pewne obawy, dlatego szuka takiego lokalu wyborczego, w którym zarejestrowało się najmniej Polaków. "Boję się, że mój głos nie będzie się liczył. Rozważałam nawet powrót do Polski". Wszystko przez kontrowersyjną ustawę, która zobowiązuje zagraniczne komisje wyborcze do podania wyników w ciągu 24 godzin. W przeciwnym razie zostaną one odrzucone jako nieważne. Zasada ta nie dotyczy jednak lokali mieszczących się na terenie kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1jcim2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jcim2
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj