Polacy o UE: wspólnota polityczno-gospodarcza
Polacy postrzegają Unię Europejską przede wszystkim jako wspólnotę gospodarczą i polityczną, a nie jako wspólnotę kultury i wartości. O eurokonstytucji wiedzą zaś niewiele i głownie z telewizji - wynika z badań Instytutu Badania Opinii i Rynku PENTOR, przedstawionych w czwartek w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej w Warszawie.
14.07.2005 13:25
Badanie "Czym jest dla Polaków Europa i Unia Europejska?", na zlecenie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, przeprowadzono w pierwszej połowie czerwca br. na losowej, 1000-osobowej, reprezentatywnej próbie Polaków.
PENTOR pytał respondentów o stosunek do Unii, o szanse i zagrożenia, które stwarza ona krajom członkowskim, a także o wiedzę na temat Traktatu Konstytucyjnego UE i jego ocenę.
Zdaniem ponad 70% badanych, kraje UE łączą przede wszystkim wspólne interesy gospodarcze i polityczne. Ponad 60% uznało, że spoiwem łączącym państwa Unii jest wspólna historia. UE jako wspólnotę kultury i wartości postrzega niewiele ponad 40% badanych.
Od Unii Polacy oczekują przede wszystkim wyrównania poziomu życia między poszczególnymi krajami Wspólnoty - deklarowało tak ponad 50% badanych. Nieco mniej osób - 43% - oczekuje od UE zapewnienia trwałego pokoju w Europie i stworzenie wspólnego rynku pracy tak, by obywatele UE mogli podejmować pracę w dowolnym kraju.
Zdaniem badanych, członkostwo w UE daje szansę na wzrost poczucia bezpieczeństwa - dzięki współpracy policji, ochronie granic i walce z terroryzmem. Niemal 70% respondentów uważa, że dzięki członkostwu we Wspólnocie poszczególne państwa mają także większe (20%) lub trochę większe (49%) możliwości rozwoju.
Za największe zagrożenia ze strony UE Polacy uważają wykorzystywania państw słabszych przez silniejsze i "drenażu mózgów", czyli odpływu zdolnych ludzi z krajów biednych do bogatszych. Na końcu listy zagrożeń znalazła się natomiast utrata niezależności przez państwa członkowskie UE.
Jak pokazały wyniki badań, o Traktacie Konstytucyjnym UE Polacy wiedzą niewiele. Dla 93% badanych głównym źródłem informacji o dokumencie jest telewizja; dla 76% jest to źródło godne zaufania.
Poza tym, jak zauważył wiceprezes zarządu PENTOR-u dr Jerzy Głuszyński, Polacy utożsamiają Traktat z samą ideą integracji, dlatego w największym stopniu ulegają argumentom o charakterze emocjonalnym, a nie merytorycznym. Najbardziej nośne argumenty przeciwko Traktatowi, to brak odwołania do wartości chrześcijańskich w preambule dokumentu i możliwość osłabienia suwerenności państw UE kosztem wzmocnienia unijnych instytucji.
Choć wśród badanych lekko przeważały osoby pozytywnie oceniające unijną konstytucję, to ponad połowa była zdania, że nie będzie ona miała istotnych konsekwencji dla życia zwykłych Polaków. Niewiele mniej osób (45%) uznało, że dokument nie wpłynie również na zmianę pozycji Polski w UE.
Prezentujący wyniki Głuszyński i dr Anna Giza-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego zwracali uwagę, że Polacy często postrzegają Unię przez pryzmat interesów Polski. Oczekują od niej pomocy w rozwiązaniu problemów ekonomicznych, ale - z drugiej strony - nie chcą zbyt daleko idącej ingerencji UE w sprawy kraju.
Jak powiedział w czasie czwartkowej prezentacji minister do spraw europejskich Jarosław Pietras, wyniki badań pomogą w prowadzeniu w Polsce debaty na tematy europejskiej. Jak dodał szef UKIE, po odrzucenie unijnej konstytucji w referendach we Francji i Holandii oraz barku porozumienia w sprawie budżetu UE taka "trochę bardziej interaktywna" niż dotychczas debata jest nadal potrzebna.