Wyemigrowali dla kariery?
Barbara Piasecka-Johnson z Polski wyjechała w 1968 roku ze 100 dolarami w kieszeni. Najpierw została kucharką u Johna Sewarda Johnsona I - właściciela koncernu Johnson&Johnson, potem została pokojówką, a w końcu jego trzecią zoną. Po śmierci męża odziedziczyła jego fortunę, stając się jedną z najzamożniejszych kobiet w USA i na świecie. Magazyn "Forbes" nazwał ją "przedsiębiorczym Kopciuszkiem, który poślubił swojego szefa".