Polacy boją się kryzysu finansowego
O kryzysie finansów nieco częściej mówi się na wsi niż w wielkich miastach - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Gazety Wyborczej". 60% mieszkańców wsi dyskutuje na temat kryzysu podczas gdy sytuacja na światowych rynkach przykuwa uwagę co piątego mieszkańca miasta.
25.10.2008 | aktual.: 25.10.2008 08:37
Powszechne jest przekonanie, że będziemy mieli mniej pieniędzy do wydania. Spodziewa się tego 51% wyborców Platformy i aż 72% zwolenników PiS. Do tych pierwszych zapewne łatwiej trafia głos rządu, który przekonuje, że nie ma powodu do strachu - pisze "Gazeta Wyborcza". Drugich skutecznie alarmuje PiS, twierdząc, że sytuacja jest poważna. O kryzysie chętniej zresztą rozmawiają zwolennicy PiS niż Platformy.
Dość częsty jest też lęk przed utratą oszczędności - czym martwią się częściej najsłabiej wykształceni. I to oni najczęściej zastanawiają się nad wycofaniem z banków oszczędności. Ludzie z wyższym wykształceniem są spokojniejsi, a można domniemywać, że to oni mają większe oszczędności.
Badanie na zlecenie "Gazety Wyborczej" przeprowadziła telefonicznie Pracownia Badań Społecznych 25 października na reprezentatywnej grupie 500 osób.