Polacy aresztowani na Białorusi
Białoruska milicja zatrzymała w Grodnie
pięciu działaczy Związku Polaków na Białorusi (ZPB) - dziennikarzy
polskiej gazety "Głos znad Niemna", uczestników pikiety pod
urzędem miejskim.
06.07.2005 12:35
W rozdawanych ulotkach członkowie ZPB informowali, że "protestują przeciwko przejęciu przez władze Grodna oraz białoruskie służby specjalne jedynej na Białorusi gazety polskiej mniejszości".
Jeden z zatrzymanych dziennikarzy Andrzej Pisalnik powiedział, że na Białorusi ukazały się już cztery numery fałszywego "Głosu znad Niemna", który, wraz z bratem, wydaje były prezes Związku Polaków Tadeusz Kruczkowski. Gazeta ukazuje się dzięki wsparciu lokalnych władz. Pisalnik mówił, że nie pomogły żadne skargi pisane na milicję i do prokuratury przeciwko wydawaniu - jak to określił - "gadzinówki". Dlatego redakcja zdecydowała się na protest uliczny.
Akcja pod budynkiem urzędu miejskiego trwała jednak zaledwie kilka minut. Dziennikarze zdążyli rozwiesić plakat "Oddajcie Polakom 'Głos znad Niemna'" oraz rozdać niewielką ilość ulotek. Nie zdążyli ustawić namiotu, z którego chcieli prowadzić protest. W chwilę potem zjawili się milicjanci w cywilnych ubraniach. Zatrzymanych zaprowadzono na posterunek dzielnicy Leninskaja.
Inny zatrzymany, Andrzej Poczobut, już z posterunku poinformował, że milicjanci w napisanych raportach zarzucili zatrzymanym m.in. udział w niedozwolonej akcji i stawianie oporu. Zapewne jeszcze tego samego dnia staną przed sądem. Grozi im prawdopodobnie do 15 dni aresztu lub kara grzywny.