Samolot polskich sił powietrznych Su-22
W ocenie dowódcy, jedną z istotniejszych rzeczy było zgranie pododdziałów z różnych krajów. Jak powiedział, problemy sprawiały różne systemy radiowe w pojazdach z poszczególnych krajów, a także różnice w wymowie języka angielskiego, ale udało je się w końcu się przezwyciężyć.
Swillens podkreślał także, że poligon drawski stwarza spore możliwości w ćwiczeniu. Jak dodał, w Holandii nie ma tak rozległych poligonów.