Pojechała do internetowego znajomego? 15-latka odnaleziona
Warmińsko-mazurscy policjanci poszukiwali od czwartku 15-latki z województwa warmińsko-mazurskiego. Dziewczynka wyszła z domu i nie wróciła na noc. Rodzina podejrzewała ucieczkę - nastolatka zabrała ze sobą plecak z rzeczami osobistymi i telefon komórkowy. Nie odbierała jednak telefonów. W piątkowy wieczór dziewczynkę rozpoznali policjanci na dworcu we Wrocławiu.
To, że Amelia może kierować się na Dolny Śląsk, przewidziała mama dziewczynki. Policjantów z komendy powiatowej w jednym z miast w Warmińsko-Mazurskiem, których poprosiła o pomoc, powiadomiła, że córka niedawno zawarła znajomość z kimś, kto podaje się za chłopaka z Wrocławia. Nigdy jednak się z nim nie spotkała, ich relacja ograniczyła się do internetu.
Dziewczynka, którą policja rozpoznała na wrocławskim dworcu po charakterystycznym plecaku z logo "karate", została wylegitymowana. Jak poinformował rzecznik prasowy policji powiatowej, dziewczynka wróciła do domu cała i zdrowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Bunt w Trybunale. Wiceminister sprawiedliwości o roli prezydenta
15-latka pojechała do Wrocławia?
Mama prawidłowo oceniła zamiary Amelii. - Podejrzewam, że udała się do internetowego znajomego - Adama. Problem w tym, że nigdy się nie widzieli, a Adam przestał odbierać telefony i nie odpowiada na wiadomości tekstowe - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
- Funkcjonariusze wylegitymowali ją i potwierdzili, że to 15-latka, której zaginięcie zgłosiła jej matka - poinformował oficer prasowy policji podkomisarz Michał Przybyłek.
Czytaj też: Lekarka przyłapana. Skandal w szpitalu