Pojawił się już w Polsce. Nagrała bliskie spotkanie z "polskim kolibrem"
"Przyznam, że gdy pierwszy raz zobaczyłam tego motyla, to pomyślałam, że to koliber. Jest niesamowity. Dodam jeszcze, że fruczak gołąbek preferuje niebieskie kwiaty, co dokładnie zauważyłam. Podfruwa nawet do niebieskich, elektrycznych żaróweczek, które mam na tarasie do dekoracji" - napisała do naszej redakcji pani Irena, która pochwaliła się swoim bliskim spotkaniem z "polskim kolibrem". Mowa tutaj o owadzie nazywającym się fruczak gołąbek. Ten wyjątkowy motyl spija z roślin nektar, unosząc się w powietrzu i trzepocąc przy tym żółtobrązowymi skrzydłami. Fruczak gołąbek jest dużym motylem z rodziny zawisakowatych. Choć w większości to motyle funkcjonujące nocą i mieszkające w tropikach, ten jeden przedstawiciel pojawia się w Polsce. Potem gdy temperatury nieco spadną, we wrześniu fruczaki wracają w ciepłe strony. Tam zimują, rozmnażają się, a następnie na przełomie maja i czerwca znów odbywają wyprawę do naszej części świata. Oprócz osiągania prędkości do 65 km/h fruczak gołąbek może uderzać skrzydełkami nawet 80 razy na minutę. Dzięki tej umiejętności potrafi "zawisnąć" przy kwiatku, z którego pobiera pożywienie. Gdy go zauważysz, nie wykonuj gwałtownych ruchów, aby go nie spłoszyć.