Pogotowiu na pomoc
Nakłady na ratownictwo medyczne w Małopolsce
są najniższe w kraju - alarmują dyrektorzy stacji pogotowia
ratunkowego w województwie małopolskim - pisze "Dziennik Polski".
W poniedziałek wystosowali do Jerzego Millera protest. W tym samym dniu Zbigniew Religa, mianowany nowym ministrem zdrowia oświadczył, że ustawa o ratownictwie medycznym powinna wejść w życie w styczniu przyszłego roku.
Tegoroczne wydatki na ratownictwo medyczne w Małopolsce - w przeliczeniu na jednego mieszkańca - będą najniższe w całej Polsce: NFZ wyda na ten cel 21,15 zł, podczas gdy średnia w kraju to kwota 24,46 zł. Np. Podkarpackie otrzyma na jednego mieszkańca 26,78 zł, mazowieckie - 26,03 zł zachodnio-pomorskie - 30,57 zł.
Obecnie zadania ratownictwa medycznego realizowane są w dwojaki sposób: za pośrednictwem Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej Ratownictwa Medycznego, których w Małopolsce jest osiem i mają zapewniać pomoc blisko dwu milionom osób (na 3,2 mln mieszkańców województwa) oraz za pośrednictwem stacji ratownictwa medycznego, znajdujących się w strukturach szpitali (np. Miechów). Choć spoczywają na nich te same zadania, są finansowane w różny sposób. (PAP)